Ale akcja! Policyjny pościg po kolana w błocie i w korycie rzeki

O policyjnym pościgu za sprawcami włamania do magazynku z butlami gazowym w Leśnej poinformowała we wtorek 16 kwietnia bielska policja. Do zdarzenia doszło w ub. tygodniu - w nocy 11 kwietnia oficer dyżurny bielskiej komendy dostał informację, że na terenie Leśnej w powiecie żywieckim miała miejsce kradzież z włamaniem do magazynku z butlami gazowymi, a sprawcy mieli odjechać mercedesem sprinterem w kierunku Bielska-Białej.

Oficer dyżurny powiadomił patrole policyjne, które rozpoczęły poszukiwania pojazdu na ulicach Bielska-Białej i powiatu. Około 2.00 pojazd został zauważony przez mundurowych z Komisariatu Policji w Szczyrku, który ruszył w pościg za mercedesem, dając jednocześnie sygnały do zatrzymania się pojazdu. Wtedy kierowca mercedesa rozpoczął brawurową ucieczkę ulicami Buczkowic, Mesznej i Bystrej.

Jak relacjonuje bielska policja włamywacze uciekali przed pościgiem na złamanie karku łamiąc wszelkie możliwe przepisy ruchu drogowego.

- Patrol ze Szczyrku drogą radiową powiadomił pozostałe patrole, drogówki i bielskiej trójki, które rozpoczęły obławę za zbiegami. Uciekinierzy zajeżdżali drogę radiowozom stwarzając coraz to większe zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym - informuje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.

Kiedy na ulicy Fałata w Bystrej uciekinierom skończyła się droga, siłą rozpędu wjechali w masyw leśny gdzie po pewnym czasie ich samochód ugrzązł, a wszyscy trzej sprawcy zaczęli uciekać przez las. Policjanci ruszyli za nimi - przez las, korytem rzeki i rozlewiskami. W efekcie po pościgu mundurowi zatrzymali całą trójkę włamywaczy.

Policjanci odzyskali skradzione mienie o wartości ponad 1,6 tys.zł. Okazało się, że tej samej nocy złodzieje zdążyli włamać się do magazynu sklepu w Buczkowicach, skąd także skradli butle z gazem.

Zatrzymani włamywacze usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem, za które grozi do 10 lat więzienia. Kierowca busa, którym uciekali sprawcy, usłyszał dodatkowo zarzuty za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. O dalszym losie całej trójki zadecyduje wkrótce sąd.