Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezrobotni nie interesują się rządową kasą

Justyna Przybytek
Tylko dwóch bezrobotnych w kraju zainteresowało się uruchomioną na początku sierpnia rządową pomocą w spłacie kredytu mieszkaniowego. Żaden ze Śląska. - Wypłaciliśmy pieniądze dla dwóch bezrobotnych z woj.

Tylko dwóch bezrobotnych w kraju zainteresowało się uruchomioną na początku sierpnia rządową pomocą w spłacie kredytu mieszkaniowego. Żaden ze Śląska.

- Wypłaciliśmy pieniądze dla dwóch bezrobotnych z woj. lubelskiego i lubuskiego - wylicza Ewa Balicka-Sawiak, rzeczniczka Banku Gospodarstwa Krajowego. BGK, który na podstawie umowy z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej zajmuje się wypłatą pieniędzy na spłatę kredytów, ma do rozdysponowania 500 mln zł. Pieniądze pochodzą z Funduszu Pracy.

Wnioski o rządową kasę powinny wpływać do powiatowych urzędów pracy. W PUP w Katowicach twierdzą, że sprawą interesują się wyłącznie media. Dlaczego nie bezrobotni? Nowych nie brakuje. Wojewódzki Urząd Pracy podsumowuje, że od początku roku przybyło ich ponad 160 tys. W lipcu wypowiedzenia wręczono prawie 2 tys. pracowników w 28 zakładach. Zamiar zwolnienia 1,2 tys. osób zgłosiło kolejne 12 firm.

- Wydaje się, że w wakacje bezrobotni odpuścili. Póki co w mieście nie było też dużych grupowych zwolnień - ocenia Barbara Zając, dyrektor PUP w Katowicach. W Dąbrowie Górniczej, od początku roku pracę straciło 750 osób zatrudnionych w działających tu zakładach. Mimo tego program odbił się bez echa.

- Żadnego wniosku, dwie osoby pytały o formalności - twierdzi Wioletta Maślak z tamtejszego urzędu.

O pieniądze można wnioskować od 5 sierpnia, na podstawie ustawy o pomocy państwa w spłacie kredytów mieszkaniowych dla osób bezrobotnych. Na pomoc mogą liczyć zwolnieni po 1 lipca 2008 r., którzy zarejestrowali się w urzędzie pracy. Pomocy nie otrzymają jednak bezrobotni, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy i jednocześnie podnajmują inny lokal. Warunek jest taki, że mieszkanie, czy dom na kredyt, musi byc jedynym. To na starcie eliminuje znaczną część potencjalnych adresatów rządowej pomocy.

Maksymalnie na spłatę raty kredytu można otrzymać 1,2 tys. miesięcznie. Wystarczy złożyć wniosek do PUP, decyzję o przyznaniu pomocy podejmuje starosta. Dalej trafia do BGK, jeśli jest pozytywna, bank dokonuje przelewu.

O pożyczki można się starać do 31 grudnia 2010 r., później ustawa traci moc prawną. Pieniądze BGK przelewa co miesiąc, w równych ratach, na konto banków, ale tylko przez rok, potem następuje dwuletnia karencja, po której bezrobotny ma osiem lat na oddanie kasy państwu. Pożyczka jest nieoprocentowana, nie ma także dodatkowych opłat. Może też zostać umorzona. Taka decyzja również jest w gestii starosty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bezrobotni nie interesują się rządową kasą - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto