Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bielsko-Biała: Na Dębowcu można taniej pojeździć na nartach

KLM
Spółka ZIAD zarządzająca ośrodkiem rekreacyjno-narciarskim na Dębowcu w Bielsku-Białej zdecydowała się od wtorku 12 marca obniżyć ceny najbardziej popularnych karnetów.

I tak za 2 godziny szusowania narciarze zapłacą 19 zł, za karnet 4-godzinny 26 zł, natomiast normalny karnet 10-przejazdowy, ważny do końca sezonu, będzie dostępny w cenie karnetu ulgowego, czyli za 29 zł.

- Sądzimy, że śniegu jeszcze „dosypie”, a temperatury mają spaść poniżej zera, więc będziemy w stanie dośnieżyć - mówi Janusz Kisiel, prezes spółki ZIAD. - Obniżając ceny chcemy zachęcić te osoby, które mają ochotę pojeździć na nartach, by nie jeździły daleko, tylko wybrały się na stok w Bielsku-Białej.

Dodaje, że na końcówce sezonu narciarskiego spółka i tak wiele nie zarobi, za to może sprawić frajdę narciarzom.

Ośrodek narciarski na Dębowcu ma za sobą debiutancki sezon. Prezes ZIAD nie ukrywa, że w premierowym sezonie działalności spółka zbiera doświadczenia. Trudno też mówić o świetnych wynikach finansowych biorąc pod uwagę krótki okres działalności ośrodka.

- Ten sezon jest nietypowy. Raz, że pierwszy. Dwa, że wszystko zaczęło się około 20 stycznia. Mieliśmy jazdy przez około 40 dni w niezłych warunkach. Końcówka jest słaba. Pod względem finansowym dla operatora nie jest to żadna rewelacja. Z naszych biznesplanów wynika, że ilość dni śnieżnych musi być oscylować wokół 60, żeby przedsięwzięcie finansowało się - wyjaśnia.

Rozwiązaniem w przyszłości jest rozpoczęcie naśnieżania stoku już w grudniu (jeśli tylko aura i temperatury pozwolą). Dzięki temu okres jazdy na stoku Dębowca wydłużyłby się właśnie do 60 dni.

Niezła frekwencja w pierwszym sezonie działalności Dębowca potwierdziła, że obiekt traktowany jest, jako miejsce na krótkotrwałe wypady po pracy, czy szkole. Dużym wzięciem cieszyły się karnety 10-przejazdowe i 2-godzinne.
- Dzięki temu wiemy, jaką mamy docelową grupę klientów - przyznaje Kisiel.

Przyznaje, ze nie brakowało sugestii ludzi pamiętających pamiętają dawne czasy szusów na Szyndzielni na Saharze, by po tym, jak odżył Dębowiec, można było zjeżdżać także z Szyndzielni.

- Po pierwszym kwartale zamierzamy przedstawić prezydentowi wnioski, jakie wynikają z użytkowania obiektu. Zwłaszcza uwagi użytkowników dotyczące ułatwień. Mamy nadzieję, że analiza tych wniosków sprawi, że inwestor, czyli gmina Bielsko-Biała przez okres letni rozważy podjęcie pewnych działań modernizacyjnych infrastruktury, by była jeszcze wygodniejsze i spełniała oczekiwania klientów - przyznaje prezes ZIAD.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto