W Polsce przeznacza się na ubój 60 tys. koni rocznie. Większość z nich sprzedawanych jest za granicę, gdzie trafiają po długim, przypłaconym ranami i stresem transporcie. Na rzeź trafiają młode konie hodowane na mięso, a także schorowane zwierzęta po ciężkich pracach polowych i leśnych, oraz te, które wykorzystywane są w sporcie wyczynowym – informuje Jolanta Migdał z Klubu Gaja.
Dodaje, że Klub wykupuje zwierzęta przeznaczone na rzeź, chore lub te, których właściciele nie mogą dłużej utrzymywać. Znajduje dla nich nowe domy, wspiera ich utrzymanie, leczenie i opiekę weterynaryjną. Konie trafiają m.in. do organizacji, które prowadzą hipoterapię, do małych gospodarstw lub miejsc związanych z agroturystyką.
Poprzedni koń, ocalony dzięki wpłatom z 1 proc. podatku, a jednocześnie zbiórce makulatury wraz z bielskim Auchan i spółką Eko-wtór Jakubiec z Bystrej to Błysk.
– Klub Gaja wykupił konia gdy okazało się, że jego dotychczasowi właściciele mają problemy finansowe i wierzchowiec może trafić do rzeźni. Teraz młodym ogierkiem opiekuje się instruktorka jazdy konnej ze stajni „Stara Dąbrowa” pod Łodzią – podkreśla Migdał.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?