W czwartek 11 kwietnia, tuż po 8.00, mężczyzna zadzwonił do oficera dyżurnego informując, że w bielskim sądzie jest bomba. W prowadzoną akcję zaangażowano policjantów, strażaków, służby techniczne oraz pogotowie ratunkowe.
Policyjni pirotechnicy przeszukiwali budynki sądów – Okręgowego i Rejonowych w Bielsku-Białej. Ładunku wybuchowego nie było, jednak fałszywy alarm spowodował konieczność ewakuowania blisko 400 osób.
Policjanci prowadząc czynności operacyjne ustalili, że autorem fałszywego alarmu jest 29-latek z Rudzicy. Sprawca został zatrzymany, usłyszał zarzuty i przyznał się do winy. Jak wyjaśnił w dniu, w którym wywołał fałszywy alarm miał zostać objęty dozorem elektronicznym za wcześniejsze przestępstwa, którego za wszelką cenę chciał uniknąć.
Bielski Sąd – na wniosek policji i prokuratury – podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu. Za popełnione czyny grozi mu do 8 lat więzienia.
Sprawca zostanie też najprawdopodobniej obciążony kosztami akcji ratunkowej, które sięgają nawet kilkunastu tysięcy złotych.
Policjanci zapowiadają, że planowane są kolejne zatrzymania osób odpowiedzialnych za serię powiadomień o fałszywych alarmach bombowych w bielskich sądach.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?