- Niestety, to tendencja nie tylko śląska, ale i ogólnopolska. Takie przekształcenia widziałem już na starówkach w Pszczynie, Żorach czy Rybniku. Jeśli porówna się takie budynki po "renowacji" ze starymi zdjęcia-mi, to mają one zupełnie inny wygląd. Pod pozorem "renowacji" tworzy się nową wizję - mówi znany bielski historyk dr Jerzy Polak, honorowy prezes Bielsko-Bialskiego Towarzystwa Historycznego.
Piotr Kubańda, miejski konserwator zabytków w Bielsku-Białej, też widzi taką niedobrą tendencję. - Faktycznie problem istnieje - przyznaje Kubańda.
Przykłady można mnożyć, najwięcej znajdziemy ich w rejonie starówki. Dr Polak wymienia, że klasycznym przykładem fatalnie przeprowadzonej "renowacji" czy "rekonstrukcji" są kamienice przy ul. Cieszyńskiej, od numeru 1 do sądu.
- To potworne, co tam powstało. Łącznie z budynkiem piwiarni, który ma pomarańczową elewację. Szok! Oszpecono także kamienicę przy ul. Młyńskiej 3, gdzie wstawiono plastikowe okna przy okazji likwidując piękne, secesyjne kosze kwiatowe na parapetach - dodaje historyk.
Dlaczego tak się dzieje? Z kilku przyczyn. Inwestorzy często nie są wyczuleni na takie niuanse. Po drugie - jeśli zamierzają wykorzystać budynek do celów komercyjnych, to starają się zagospodarować jak największą powierzchnię, stąd pojawiają się facjatki. Po trzecie koszty - np. okna plastikowe są znacznie tańsze od drewnianych. Jak mówi dr Polak, jest jeszcze czwarty powód - do sztuki konserwatorskiej wkradł się postmodernizm: budynki nie są już tak pieczołowicie odnawiane jak kiedyś, lecz zachowując stare elementy dodaje się zupełnie nowe. Efekty? Nie zawsze są dobre.
- Jest miejski konserwator zabytków, mamy zespół ds. rewitalizacji starówki. Powinni coś robić, żeby nie dochodziło do takich sytuacji. To dziwne, że dopuszcza się do takich przekształceń - mówi Polak.
Piotr Kubańda: - Jeśli coś jest zmieniane na zewnątrz obiektu, to bywa uzgadniane ze służbami konserwatorskimi, a zgody na dobudowę facjaty czy zrobienie elewacji wydaje wydział architektury lub urbanistyki. O czymś takim służby miejskie wiedzą, ale dzieje się wiele rzeczy, na które nie mamy wpływu, bo nikt nas nie pyta o opinię lub nie mamy możliwości wydawania takiej opinii - mówi konserwator.
- Co możemy, to pilnujemy, ale wszystkiego nie jesteśmy w stanie doglądnąć. W mieście do ewidencji zabytków wpisanych jest 4800 obiektów, a 300 znajduje się w rejestrze zabytków. Można jedynie edukować ludzi - podkreśla Kubańda.
Remont na plus
Są jednak w Bielsku-Białej renowacje przeprowadzone w taki sposób, że budynki nie tracą swojego zabytkowego charakteru. Oto przykłady:
- dawny Dom Cechowy przy placu Wolności w Białej o cechach późnobarokowych, w którym kiedyś mieścił się Urząd Stanu Cywilnego, a obecnie działa bank,
- zabytkowy, secesyjny budynek na ulicy Mickiewicza, zwany willą Schneidera, zbudowany według projektu miejscowego architekta Andrzeja Walczoka, gdzie
kiedyś mieściło się przedszkole nr 21, a obecnie prywatny inwestor kończy renowację obiektu,
- kamienica przy ulicy Mickiewicza 22, gdzie przed wojną mieściła się Gmina Żydowska, a teraz w budynku działa sąd,
- Dom Włókniarzy z początku XIX wieku, który przeszedł właśnie gruntowną modernizację elewacji.
*KATASTROFA KOLEJOWA W SZCZEKOCINACH - RAPORT SPECJALNY DZIENNIKA ZACHODNIEGO
*ŚLĄZACY I KASZUBI WSPÓLNIE CHCĄ WALCZYĆ O UZNANIE MNIEJSZOŚCI ETNICZNEJ
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?