- Kopalnia zmienia się na naszych oczach. Trudno to nawet porównywać z sytuacją, w której byliśmy w Kompanii Węglowej - mówi Dariusz Dudek, szef Solidarności w Silesii.
W grudniu 2010 roku KWK Silesia kupiło PG Silesia (Przedsiębiorstwo Górnicze Silesia), spółka należąca do EPH (Energeticky a prumyslovy holding a.s.), czołowej czeskiej grupy działającej w sektorze energetycznym. Krótko po tym nowy właściciel poważnie zabrał się za prace przygotowawcze dla udostępnienia pierwszej ściany wydobywczej.
- Inwestor okazał się wiarygodny i podjęte przez niego zobowiązania są w stu procentach realizowane - zaznacza Dudek. - Jesteśmy zaskoczeni nie tylko wielkością inwestycji, ale też jakością dostarczanych nam maszyn i urządzeń oraz materiałów, jakie do nas trafiają - podkreśla.
Dziś zmiany widać gołym okiem. Najłatwiej dostrzec je na powierzchni. Przed kopalnią został zmodernizowany biurowiec, odnowiona została elewacja budynku, a jego wnętrza unowocześnione. Wkrótce modernizowana będzie łaźnia.
Znacznie większe zmiany zaszły pod ziemią. Górnicy dostali m.in. dwa komplety maszyn i urządzeń przeznaczonych do współpracy z zakupionymi wcześniej kombajnami chodnikowymi, dwa nowoczesne w swojej klasie kombajny chodnikowe, a także kompleks ścianowy najnowszej generacji z pierwszą na polskim rynku obudową ścianową o bardzo dużym zakresie pracy (obejmującym od 1,6 do 4 metrów wysokości ściany), która nie wymaga stosowania np. przedłużacza mechanicznego.
- To przeskok technologiczny - mówią o sprzęcie górnicy.
Najważniejszą zmianą był jednak wzrost zatrudnienia. Przed rokiem, gdy Czesi przejmowali KWK Silesia, pracowało w niej 741 osób. Dziś w kopalni, którą Kompania Węglowa zamierzała zamknąć w razie braku nowego inwestora, pracuje 1380 osób.
- Nie zastanawialiśmy się, dlaczego wcześniej z tą kopalnią było źle, tylko myśleliśmy nad tym, co zrobić, żeby było dobrze - mówi Ewa Szpejna z Departamentu Komunikacji i Public Relations PG Silesia. - Jest pomysł na tę kopalnię, są na to pieniądze i wszystko idzie zgodnie z planem - zaznacza. Kluczem do sukcesu był pomysł i inwestycje, bo te były niezbędne.
- Zrobiliśmy nieprawdopodobną ilość prac przygotowawczych, które zbliżają nas do pierwszego węgla - przyznaje. Ostatnim przedsięwzięciem jest rozpoczęta w tym miesiącu modernizacja górniczego wyciągu szybowego.
Dariusz Dudek przypomina, że o potencjale, jaki drzemie w kopalni, związkowcy głośno mówili już kilka lat temu.
- Nasze argumenty poparte biznesplanem, który za własne pieniądze opracowaliśmy, nie trafiały do nikogo. Dano nam za mało czasu, by znaleźć polskiego inwestora. Znalazł się zagraniczny i cieszymy się z tego. Bo dzięki niemu złoża kopalni zostały uratowane - mówi.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?