Ponad stu mieszkańców czechowickiego osiedla Prusiec wniosło uwagi wobec projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gminy Czechowice-Dziedzice. Zgodnie z nim, ogromne obszary położone po obu stronach DK1, aktualnie tereny rolne oraz zabudowy mieszkaniowej i usługowej, zostaną przeznaczone na działalność przemysłową.
- Nie rozumiemy, dlaczego wybierane jest dobro nieokreślonych inwestorów ponad dobro ludzi zamieszkujących ten teren - wskazują.
Mieszkańcy Czechowic nie chcą hal po obu stronach DK1
Chodzi o tereny położone po obu stronach DK1. Spora ich część już została zagospodarowana - jadąc z Katowic w kierunku Bielska-Białej widać potężne czerwone magazyny (ich łączna powierzchnia to 30 tys. m kw.), które są elementem 7R Beskid Park. Aktualnie powstaje kolejna wielka hala. Ma też zostać wybudowana droga dla tego obszaru, której celem jest poprawa wyjazdu dla mieszkańców.
TAKICH INWESTYCJI W CZECHOWICACH-DZIEDZICACH JESZCZE NIE BYŁO
Tyle tylko, że mieszkańcy z takiego rozwiązania nie są zadowoleni. Wskazują, że degradacja terenów zielonych będzie miała dla nich negatywne skutki - projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego przeznacza bowiem na działalność przemysłową kolejne tereny - po zachodniej stronie DK1 łączna powierzchnia terenu objęta nowymi planami to 71 ha, co razem z terenami za Pałacem Kotulińskich daje ponad 100 ha.
- Przedłożony projekt wprowadza rozwiązania niekorzystnie dla nas. Nie zgadzamy się na rozwiązania, które spowodują, że nasze domy znajdą się pomiędzy dwoma obszarami terenów produkcyjno-usługowych i ekranami akustycznymi z utrudnionym wyjazdem z osiedla - argumentują mieszkańcy osiedla Prusiec.
Zwracają uwagę, że Czechowice-Dziedzice zostały zakwalifikowane do terenów wymagających rewitalizacji, znajdujących się w stanie kryzysowym z powodu m.in. negatywnych zjawisk społecznych i gospodarczych. Dlatego wnioskują m.in. o wycofanie proponowanego rozszerzenia strefy terenów produkcyjno-usługowych, uwzględnienie w projekcie planu ekranów akustycznych i wykreślenie zapisu o dopuszczeniu przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko.
Burmistrz Czechowic-Dziedzic: trzeba wykorzystać DK 1, póki jest okazja
Marian Błachut, burmistrz Czechowic-Dziedzic, wskazuje, że cała sprawa dotyczy doprecyzowania istniejącego już planu dla tego obszaru. Zarzut stawiania interesu inwestorów ponad dobro mieszkańców uważa za niesprawiedliwy. - Nie robimy interesów jako gmina, bo przecież nie my sprzedajemy tam swoje grunty, tylko mieszkańcy - tłumaczy. - My stwarzamy mieszkańcom zmianę funkcji tych terenów, skoro rolnicza uprawa nie opłaca się im ekonomicznie albo nie mają już sił. Mają ku temu prawo, by wnioskować o taką zmianę - dodaje.
Podkreśla, że możliwości powstania nowoczesnego i zaawansowanego technologicznie zakładu produkującego podzespoły do samochodów elektrycznych, który zatrudnia 500-600 osób nie można porównać do przemysłu z dymiącymi kominami i fabryką trzęsącą się od huku maszyn.
Burmistrz jest zdania, że miasto musi wykorzystać DK1 póki to jeszcze możliwe, bo gdy powstanie droga ekspresowa S1 Bielsko-Biała - Mysłowice (Kosztowy), to tereny rolne znajdujące się przy tej trasie zapełnią się inwestycjami, a do Czechowic-Dziedzic nikt z inwestorów nie zapuka.
Uważa też, że żaden zakład, jaki powstał w ciągu ostatnich 12 lat nie jest uciążliwy dla mieszkańców. - Jedyną uciążliwością jest dojazd i brak miejsc parkingowych, a przy DK1 rozwiązujemy ten problem, bo jest dogodny dojazd i przestrzeń na parkingi - dodaje.
Mieszkańcy namawiają się. Burmistrz: liczy się każdy tydzień
Sesja czechowickich radnych zaplanowana jest we wtorek 29 stycznia. Mieszkańcy na facebooku zachęcają, by przyjść na wtorkową sesję i powstrzymać „katastrofalne dla mieszkańców i środowiska decyzje”.
Burmistrz z kolei na w facebookowej dyskusji wyjaśnia, że inwestor chce na swojej działce na własny koszt wybudować drogę dojazdową i przekazać ją na własność gminie. Dodatkowo ma wybudować nowe skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną DK1 ul. z Cicha. Zapewnia również, że jeżeli inwestycja będzie realizowana, to wybuduje kładkę dla pieszych nad DK1, o której od lat mówią mieszkańcy Czechowic Górnych.
- Jeżeli miałaby powstać u nas na tym terenie przy DK1 fabryka Valeo- Siemens mająca produkować w jedynej w Polsce fabryce w Czechowicach-Dziedzicach silniki elektryczne i inne podzespoły do samochodów elektrycznych, to czas jest kluczowy, gdyż fabryka ma ruszyć z produkcją już 1 stycznia 2021 roku – podkreśla burmistrz.
- Jak dla takiej nowoczesnej inwestycji jest to bardzo mało czasu . Liczy się każdy tydzień dla podjęcia decyzji odnośnie lokalizacji nowej fabryki przez Niemców i Francuzów, dlatego jak coś nie wyjdzie u nas, fabryka powstanie na Słowacji albo w innym mieście w Polsce, gdyż oprócz nas mają inne oferty. W tej sprawie nic nie ma pewnego. Wiele miast polskich zabiega o tę inwestycję u siebie – dodaje Marian Błachut w facebookowym wpisie
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?