Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fotoradar w Bielsku-Białej na stałe przypilnuje czerwonego światła

Łukasz Klimaniec
Łukasz Klimaniec
Urządzenie rejestrujące kierowców łamiących przepisy już stoi przy drodze. Jeśli przejedziemy na czerwonym świetle, zostanie nam zrobione zdjęcie. Żółty maszt znalazł się przy skrzyżowaniu w rejonie dworca PKP w Bielsku-Białej.

Żółty maszt z urządzeniami rejestrującymi kierowców przejeżdżających skrzyżowanie na czerwonym świetle już na stałe znajdzie się na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej, Piastowskiej i 3 Maja.

- 29 grudnia wykonawca ma przekazać nam urządzenie i w nowym roku będziemy zaczynać pracę z zarejestrowaniem kierowców, którzy nie dostosowali się do sygnalizacji świetlnej, przejeżdżając przez skrzyżowanie na czerwonym świetle - mówi Krystian Kowalczyk, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Bielsku-Białej.

Żółty maszt różni się od tych, jakie były testowane w mijającym roku, przede wszystkim kształtem - w przeciwieństwie do poprzednich jest opływowy. I tylko jeden - radni przeznaczyli pieniądze na zakup tylko jednego urządzenia (230 tys. zł). Maszt został ustawiony przy ul. Warszawskiej i będzie pilnował kierowców jadących w kierunku Katowic - testy dowiodły, że to trafnie wybrana lokalizacja, także ze względów technicznych.
- Znajdujące się w nim urządzenie to inny model od tego, który testowaliśmy. Ale jest to urządzenie, jakie można spotkać na terenie Europy, ale nie tylko. Są także na ulicach Duba-ju - zapewnia Kowalczyk.
Podkreśla, że żółty maszt z rejestratorem ma działać prewencyjnie - już sam jego widok ma dyscyplinować kierowców.

Co ciekawe, urządzenie zostanie ustawione z pewnym opóźnieniem czasowym - w przeciwieństwie do innych miast, gdzie ustawione są rejestratory, w Bielsku-Białej urządzenie uruchomi się po około 0,6 -0,8 sekundy od zmiany światła na czerwone.

- Będziemy rejestrować tych kierowców, którzy realnie wpłyną na zagrożenie w ruchu drogowym - zaznacza zastępca komendanta Straży Miejskiej w Bielsku-Białej.
Przypomnijmy, że podczas testów rejestratorów, jakie trwały w pierwszej połowie roku, strażnicy miejscy w Bielsku-Białej w ciągu trzech miesięcy zarejestrowali ponad 400 kierowców, którzy przejechali przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.

- Biorąc pod uwagę fakt, że w czasie testów urządzenie nie było włączone całodobowo i dodatkowo zostało ustawione z opóźnieniem czasowym, to skala ujawnionych wykroczeń jest duża - uważa Krystian Kowalczyk.

Kierowcom, którym rejestrator umieszczony zrobi zdjęcie, grożą sześć punktów karnych oraz mandat w wysokości od 300 do 500 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto