Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bielsko-Biała: Targowisko miejskie! Tu znajdziesz wszystko!

KLM
Żurek jest ważny do stycznia, wczoraj przywieziony. Jajka? Oczywiście, że świeże. 50 groszy, bardzo proszę. Czarne pończochy z dużym klinem na piątkę, ma pani? Mam, mam, już podaję... Choć już gwar nie ten sam i ścisk w alejkach znacznie mniejszy, targowisko miejskie żyje. Warto je odwiedzać - pisze Łukasz Klimaniec

To ciężka robota. Trzeba przyjechać wcześnie rano, gdzieś około 4.00. Rozpakować towar, ładnie rozłożyć na stoisku. I czekać na klienta. Ziąb, deszcz czy mróz? Trudno, takie zajęcie. Jeszcze się opłaca, jeszcze da się z niego wyżyć, ale luksusów nie ma. No i te hipermarkety - zabierają klientów. Tam ciepło, czysto, są parkingi, nawet darmowy dojazd autobusem jest.
To po co przychodzić na targowisko? A właśnie po to, by kupić dobrej jakości towar, którego nieraz markety nie mają. I zawsze można coś utargować. Oto właśnie niepowtarzalny klimat targowiska miejskiego przy ul. Lompy.

Ten krzyk, ta wrzawa
Sobota przed Wszystkimi Świętymi. Na targowisku miejskim ruch ogromny. Kwiaty, znicze - wiadomo, tego najwięcej. Ale to przy okazji. Klienci normalnie przychodzą po inne towary - owoce, warzywa, skarpety, kurtki, słodycze.
- Dwadzieścia lat temu targ był całkiem inny - mówi Małgorzata Kubica z Bielska-Białej, która sprzedaje skarpety, pończochy i bieliznę. - To był targ z prawdziwego zdarzenia. Ten krzyk, ta wrzawa, te zakupy. Handel prawdziwy - podkreśla.
Do jej stoiska podchodzą dwie klientki. Oglądają pończochy.
- Na targu jest większy wybór - mówią zagadnięte o targowisko. - W takim markecie są dwa rodzaje pończoch. A tu? Proszę - pokazują na pełne pończoch stoisko. - Widział pan takie papcie? W markecie takich nie kupię, a na targu zrobili na zamówienie. I za 27 złotych! W sklepie kupiłabym za 50 zł - dodaje jedna z nich, wyciągając z torby efektowne, wysokie za kostkę ciepłe kapcie.
I jeszcze jeden atut tego miejsca - jeśli jakieś ubranie nie pasuje, z wymianą zwykle nie ma problemu.

Klient ma swój smak
Piotr Folta handluje na targowisku od blisko 30 lat. Klienci już wiedzą, że jeśli chcą kupić dobre grzyby, truskawki, jabłka, żurawinę, pomidory, marchewkę lub inne warzywa, to tylko u niego. Po grzyby jeździ w rejon Zielonej Góry.
- W sezonie człowiek jest na nogach 16 godzin. Po południu jedzie się po towar, wraca się rano i od razu na targowisko - mówi. Dodaje, że klienci na targu mogą liczyć na dobrą jakość produktów. - Może w marketach mają trochę niższe ceny, ale nie mają tej jakości produktu - mówi.
A o tą handlarze dbają skrupulatnie. Bo klient bywa wybredny, nie kupi byle czego.
- Klienci szukają tu czegoś innego, czego nie ma w hipermarketach. Bywa że innych rzeczy, niż polskie - mówi Edyta Sinoradzka, która sprzedaje na targowisku od blisko pięciu lat. Na jej stoisku można kupić nożyki do golenia, żele, pianki, kremy, szampony, szczoteczki, mydła, herbaty, kawy, a nawet paprykę.
- Papryka jest z Chorwacji, oryginalna. Kawę przywozimy z Włoch. Do Anglii jeździmy po herbatę, a z Niemiec są czekolady - wylicza.
Małgorzata Stypuła, od 15 lat na bielskim targowisku: - Kiedyś gdy handlowałam chemią, po towar jeździło się pod Zgorzelec, albo do Niemiec. Teraz euro jest drogie, paliwo też kosztuje i po prostu się nie opłaca. Obecnie sprzedaje słodycze. Na jej stoisku można kupić wszelkiego rodzaju łakocie - cukiereczki, krówki, żelki. Każdy klient ma swój smak.

Brakuje inwestycji
Handlowcy jednym głosem mówią nie tylko o trudach pracy. Są zgodni także co do warunków, w jakich muszą sprzedawać klientom swój towar. Targowisko jest niedoinwestowane, pordzewiałe stoiska pamiętają lata 80. Brakuje miejsc parkingowych dla klientów, którzy nawet jeśli już zdecydują się przyjechać, nie maja gdzie zostawić auta. - Modernizacja i budowa parkingów zmieniłyby podejście klientów do nas - uważają.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto