Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Renowacja cmentarza ewangelickiego w Bielsku-Białej: Piły poszły w ruch

Jacek Drost
Piły łańcuchowe, sekatory, grabie i wiele innych narzędzi ogrodniczych poszło dzisiaj w ruch na zabytkowym cmentarzu ewangelickim przy bielskiej ul. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego. Kilkanaście osób – bielszczan, członków parafii ewangelickiej i uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej – wzięło udział w społecznej akcji porządkowania nekropolii, zorganizowanej przez Komitet Ratowania Starego Cmentarza.

– Zdecydowaliśmy się na porządkowanie cmentarza, bo w ostatnich latach uległ zupełnemu zapuszczeniu. Z jednej strony dużo zieleni ma swoje plusy - mające kolce jeżyny czy maliny chronią barierki wokół nagrobków przed złomiarzami, a same nagrobki przed wandalami. Z drugiej strony z powodu tej roślinności jest dużo miejsc, gdzie można się było ukryć i zrobić libację alkoholową lub jeszcze coś gorszego. Uznaliśmy się, że trzeba coś z tym zrobić – mówi Dariusz Gajny, członek Komitetu Ratowania Starego Cmentarza (tworzy go troje ludzie, co ciekawe nie będących ewangelikami).

Na cmentarzu pochowani są znani bielszczanie, m.in. burmistrzowie Bielska Karol Ferdynand Sennewaldt i Henryk Hofman, przemysłowiec Gustaw Josephy, współtwórca teatru miejskiego w Bielsku i pomysłodawca planu regulacji miasta. Leży tu także jeden z najbogatszych mieszkańców miasta, społecznik i filantrop Theodor Sixt, który w testamencie zapisał miastu swoją willę z klauzulą zakazującą jej odsprzedaży, a majątek rozdzielił między bielską biedotę, parafię ewangelicką i ewangelicki związek kobiet. 

Renowacja cmentarza ewangelickiego w Bielsku-Białej
W zeszłym roku zostały zabezpieczone wszystkie dziury w murze, dzięki czemu znacznie udało się ograniczyć wizyty nieproszonych gości. Teraz zaczęto porządkować zieleń. Inicjatorzy akcji zdają sobie sprawę, że z powodu wycinki chaszczy cmentarz straci swój klimat (wielu bielszczan właśnie z powodu dziko rosnącej bujnej roślinności na cmentarz ewangelicki mówi tajemniczy ogród) , ale uważają, że tylko w ten sposób można ograniczyć szerzące się na cmentarzu patologie i wyeksponować jego walory.

– Chcemy odsłonić nagrobki z chaszczy, żeby zrobić szczegółową inwentaryzację, następnie zrobić nowe nasadzenia. Wizja jest taka, że będziemy maksymalnie odtwarzać rosnącą tutaj pierwotnie zieleń, aby zasłonić te nagrobki, ale zielenią formowaną, która nie będzie się rozrastała. Wszystko ma być wykonane w stylu sentymentalnego parku krajobrazowego – dodaje Gajny z wykształcenia architekt krajobrazu.

Do nasadzeń raczej nie dojdzie w tym roku. Powód? Brak pieniędzy. Chyba, że uda się zdobyć fundusze w ramach budżetu obywatelskiego. Komitet przygotował projekt ratowania nekropolii, który został złożony do budżetu obywatelskiego. Koszt nasadzeń wycenił na 900 tysięcy złotych. W planach ma kolejne etapu odnowienia cmentarza – renowację nagrobków i budynku grabarza oraz budowę budynku wielokulturowego.

­– Na razie z optymizmem czekamy na rozstrzygnięcie wyników budżetu obywatelskiego. Ale też sami wzięliśmy się za porządkowanie cmentarza. Jeśli nasz projekt nie zdobędzie dofinansowania, to prace będziemy prowadzili własnym sumptem, może uda się pozyskać sponsorów – podkreśla Gajny.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto