Joanna Rycerz, studentka
Jestem tradycjonalistką. Rezygnuję z gotowych, samoprzylepnych folii dostępnych w sklepach na rzecz sposobów naszych babć: maluję jajka farbkami lub gotuje je np. w łupinach cebuli. Jeżeli usłyszę o jakiejś nieznanej mi technice, to wtedy staram się ją wypróbować.
Michał Zimończyk, prawnik
Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek malował pisanki, nawet w dzieciństwie. W mojej rodzinie ta tradycja jakoś nie była obecna. Pisanki zawsze kupowaliśmy. Teraz zdarza mi się, że zostanę pisankami obdarowany przez znajomych.
Anna Gancarz, tancerka baletowa
Nie maluje już pisanek, zabiera to trochę za dużo czasu. W dzieciństwie często kolorowałam pisanki łupinami cebuli i skrobałam na nich różne wzorki. Teraz pozostaje mi już kupowanie gotowych. Często wybieram takie z czekolady, w kolorowych sreberkach.
Franciszek Bula, student
Dekoruje oczywiście pisanki co roku. Jednak zamiast malować je pędzelkiem używam farby w spray'u. Można wtedy uzyskać fajny, nowoczesny efekt. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie jeść już tych jajek, bo taka farba jest toksyczna.
Paweł Buracki, student
Teraz już tego nie robię. Kiedyś używałem do tego celu folii samoprzylepnych albo flamastrów. Można wtedy było popuścić wodze wyobraźni i rysować np. jakieś swoje ulubione postacie z bajek. Teraz nie mam już na takie zabawy czasu i chyba z nich wyrosłem.
KC
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?