O zwycięstwie nad Legią Warszawa w szatni Podbeskidzia już nikt nie pamięta - teraz liczy się tylko poniedziałkowe, wyjazdowe starcie z Koroną Kielce, ostatnim zespołem w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. To szczególny mecz dla trenera Leszka Ojrzyńskiego, Macieja Korzyma, Artura Lenartowskiego i Pavola Stano, którzy przez ostatnie lata związani byli z kieleckim klubem, a dziś są w bielskiej ekipie.
Co ciekawe zarówno Korzym, jak i Stano, w poprzednich meczach Podbeskidzia z Koroną okazywali się katami Górali - Korzym strzelił Podbeskidziu gola w grudniu 2013 roku, a Stano pogrążył Górali w majowym meczu (Podbeskidzie prowadziło 2:1, ale przegrało 2:3, ostatniego gola strzelił właśnie Stano - red.). Teraz obaj są w bielskim zespole i raczej obaj wybiegną na murawę w Kielcach - Korzym ma pewne miejsce w ataku, a Stano z powodu absencji kontuzjowanego nadal Dariusza Pietrasiaka będzie tworzył duet obrońców z Bartłomiejem Koniecznym.
Górale są w dobrej dyspozycji - potwierdzili podczas przerwy reprezentacyjnej. W miniony piątek pokonali w sparingu słowacki MFK Ružomberok 3:1. Dwa gole zdobył Sylwester Patejuk, a jedno trafienie dołożył Damian Chmiel.
- Zagraliśmy na dobrej płycie z dobrym przeciwnikiem. Cieszę się, że to wyglądało nieźle. Zwłaszcza w drugiej połowie szybciej operowaliśmy piłką. W pierwszej graliśmy składem, którym rzadziej występujemy - powiedział po sparingu trener Ojrzyński.
Jeśli Górale wygrają w Kielcach, awansują na drugie miejsce w tabeli polskiej ekstraklasy notując tym samym najwyższą pozycję w tabeli w swojej historii występów w ekstraklasie. Póki co zajmują czwarte miejsce.
Korona - Podbeskidzie w poniedziałek o 18.00.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?