Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej rozpatrzył sprawę w trybie wyborczym. Wyrok wydał w środę 26 listopada. Chodzi o informacje rozpowszechniane przez Niezależnych.BB i Janusza Okrzesika w artykule zamieszczonym w Kurierze Niezależnym.
Według nich prezydent Krywult podejmując decyzję 25 czerwca 2014 roku miał złamać przepisy ustawy antykorupcyjnej wyznaczając m.in. siebie do Rady Nadzorczej Agencji Rozwoju Regionalnego SA, czego skutkiem z mocy prawa jest utrata przez niego stanowiska, co najmniej zaś naciągnął prawo, a na pewno załamał standardy sprawowania władzy.
Sad uznał, że artykuł zawiera sformułowania nieprawdziwe. Uzasadnił, że od zasady zawartej w ustawie o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne są przewidziane wyjątki m.in. dotyczące osób wójtów, burmistrzów prezydentów, o ile zostały zgłoszone do objęcia takich stanowisk w spółce prawa handlowego przez przez jednostki samorządu terytorialnego, ich związki lub inne osoby prawne jednostek samorządu terytorialnego. Taką jednostką jest gmina, a Waldemar Jędrusiński wskazując Jacka Krywulta do Rady Nadzorczej Agencji Rozwoju Regionalnego, jako przedstawiciela Gminy, działał zgodnie z prawem.
Decyzją sądu Janusz Okrzesik i KWW Niezależni.BB mają sprostować nieprawdziwe informacje.
Postanowienie jest nieprawomocne. KWW Niezależni.BB poinformowali, że zaskarżą je w trybie wyborczym do Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Podstawą zaskarżenia będzie to, iż – zdaniem KWW Niezależni.BB – bielski sąd nie uwzględnił żadnego z licznych argumentów potwierdzających prawo do podania tego faktu do wiadomości opinii publicznej w Kurierze Niezależnym.
- Zawartość artykułu, uznanego przez sąd za naruszający prawo, jest oparta na stanowisku wyrażonym w treści postanowienia Sądu Najwyższego SDI 34/11 z 10 stycznia 2012 roku, które dołączamy do naszego stanowiska - komentuje Małgorzata Zarębska, rzeczniczka KWW Niezależni.BB.
Dodaje, że fakt, iż Jacek Krywult wskazał samego siebie jako przedstawiciela gminy w ARR SA znajduje potwierdzenie w publicznie dostępnych dokumentach. - Po naszej publikacji wojewoda podjął działania w ramach nadzoru prawnego, które mają zbadać legalność zastosowanej procedury. W tej sytuacji podjęliśmy decyzję o zaskarżeniu postanowienia Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej - zaznacza.
Komentarz Janusza Okrzesika:
Pewien pruski młynarz w XVIII wieku sprzeciwił się królowi Prus, potężnemu Fryderykowi II, któremu przeszkadzał jego młyn. Gdy nie chciał ustąpić, a król wywierał coraz większą presję, młynarz wypowiedział słynne zdanie: „Sire, są jeszcze sędziowie w Berlinie”. I poszedł do sądu do Berlina. I wygrał, a jego zuchwałe zdanie skierowane do króla przeszło do historii jako synonim zaufania do sprawiedliwego, bezstronnego i niezależnego od władcy wymiaru sprawiedliwości.
My też pójdziemy do sądu. Nie do Berlina, ale do Katowic. Może tam pruskie tradycje sądownictwa są wciąż żywe?
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?