Zaskakujący zwrot w sprawie martwego beagla, jaki został znaleziony na początku kwietnia w rejonie Wielkiej Puszczy w Porąbce. Sprawą zajęli się policjanci z Kobiernic, bo wszystko wskazywało na to, że zwierzę zostało bestialsko skatowane. Pies miał na głowie nałożony foliowy worek, co mogło sugerować, że został uduszony. Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach, a policjanci apelowali o pomoc w znalezieniu sprawcy.
Tymczasem nastąpił nieoczekiwany zwrot sytuacji. Po doniesieniach prasowych do kobiernickiego komisariatu zgłosił się... 29-letni właściciel psa. Okazał dokumenty potwierdzające, że zwierzę zostało uśpione w klinice weterynaryjnej.
- Dotychczasowe ustalenia wskazują, że mężczyzna nie znęcał się nad psem. Uśpił zwierzę u weterynarza ze względu na jego agresywne usposobienie skierowane w stronę członków rodziny. Z relacji mężczyzny wynika, że pies bez powodu atakował domowników - wyjaśnia Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarliśmy wynika, że z powodu wysokich kosztów utylizacji zwłok psa jego właściciel zdecydował się zakopać go w lesie. Ostatecznie jednak porzucił zwierzę.
Policjanci z Kobiernic ustalają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia. Sprawca poniesie najprawdopodobniej odpowiedzialność za popełnione wykroczenie z art. 162§1 kodeksu wykroczeń, za co grozi mu kara grzywny lub nagany.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?