Najlepsza jest dzika przyroda. Bez ludzi
Moje uwagi nawiązują do felietonu red. Kamila Durczoka Polskie góry toną w zalewie ekoszachrajstwa.
Nie trzeba zbytnio intelektualnie się wysilać, by stwierdzić, że ekolog lub - jak kto woli - zielony chodząc po tym świecie, zniszczył już w swoim życiu kawał przyrody. Do życia potrzeba jedzenia, które należy wyprodukować, a produkcja żywności pochłania kolosalne ilości wody i energii. Żywność tę zazwyczaj wozi się samochodami, które spalają paliwo, do którego wydobycia i transportu również zużyto znaczne ilości energii.
Najstraszniejszą rzeczą jest zaś emisja spalin zatruwających atmosferę, kiedy ekolog korzysta ze środków transportu. Narzędzia, którymi na co dzień posługuje się nasz zielony, wytwarza się zwykle ze stali i tworzyw sztucznych. Czy zdaje on sobie sprawę, ile energii trzeba zużyć, żeby wyprodukować tę stal i plastik, ile powstaje z tego odpadów, które trują środowisko, ile trzeba wydobyć, przetransportować i spalić paliwa, żeby to wszystko przewieźć?
A ile zanieczyszczeń powstało podczas produkcji jego ubrania? Jeżeli dodać do tego co-dzienne mycie i pranie w pralce, to musimy wiedzieć, że katastrofa ekologiczna depcze nam po piętach. Dorzucę tu jeszcze katastrofalną w skutkach ekologicznych budowę domu lub mieszkania, w którym mieszka nasz pan ekolog.
Włosy stają mi na głowie, ile drzew i owadów na nich żyjących unicestwiły artykuły i wywiady w gazetach z ekologami. Człowiek Zachodu - w odróżnieniu od Aborygenów, Pigmejów i wspaniałych ludzi zamieszkujących Mongolię - zmienia środowisko, w którym przyszło mu żyć. Dlatego zwracam się do wszystkich "obrońców przyrody", by jako świadomi ekolodzy dali dobry przykład i natychmiast popełnili samobójstwo, bo tylko w ten sposób można sprawić, by nad światem znowu zapanowała dzika przyroda pozbawiona ludzi, o co im w gruncie rzeczy chodzi.
Oprac. JJ 10
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?