Tylko w ciągu pół roku do schroniska bezdomnych zwierząt w Gładyszewie z samej Piły trafiło 205 czworonogów. Tylko 114 z nich znalazło nowy dom. Do tego dochodzą psy, które przywożone są z innych miejscowości. Sytuacja nie wygląda dobrze. W schronisku jest już prawie komplet: na 300 miejsc blisko 290 jest zajętych. Jeśli będzie trzeba, zwierzęta zostaną przewiezione do innych schronisk. Największy problem jest ze szczeniakami. Tych trafia najwięcej, szczególnie wiosną. Latem jednak nie jest lepiej, bo pies często jest przeszkodą w wakacyjnym wyjeździe. Teoretycznie nie powinno się przyjmować psów od właścicieli, co jednak zrobić, gdy widać, że rodzina i tak się pozbędzie zwierzęcia.
– Osiemdziesiąt procent psów, które mamy, to psy oddane przez właścicieli. Zaledwie dwadzieścia procent to psy znalezione i przywiezione przez straż miejską – mówi Tadeusz Rutowski, pracownik Vet–Agro Serwis, firmy, która zarządza schroniskiem w Gładyszewie.
Mimo tak dużej liczby psów, schronisko nie ma problemów finansowych.
– Mamy wynegocjowane pewne stawki i to musi wystarczyć na utrzymanie – mówi Rutowski.
Władze Piły, które są właścicielem, w tym roku przekazały na jego funkcjonowanie 390 tys. złotych. Płacą też gminy, które przekazują tu psy złapane na ich terenie. Wiadomo jednak, że pieniędzy nigdy dość, dlatego przyjmowane są również darowizny, można przynieść suchą karmę. Jesienią organizowana jest zbiórka koców, którymi będzie można zabezpieczyć kojce. W zbiórkę czynnie włącza się pilski szpital i szkoły.
Ludzie chętnie biorą udział w akcjach, ale i tak w traktowaniu zwierząt jesteśmy w tyle w porównaniu z innymi krajami. Oto przykład, który opisała nasza czytelniczka z Piły: 9-letni Atos musiał mieszkać w budzie wystawionej na pełne słońce. Łańcuch, na którym był przywiązany, wrósł mu w szyję. Pies był odwodniony, właściciele nie pomyśleli, żeby postawić mu miskę z wodą. Na szczęście znalazła się osoba, która zaopiekowała się Atosem. Zwierzę jednak znów może stracić dom, jeśli szybko nie znajdzie się nowy właściciel.
– Świadomość ludzi zmienia się bardzo powoli –komentuje Bogna Oleszak z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. – Są akcje informacyjne, powstają hotele dla psów, a co roku jest ten sam problem.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?