Polmos Bielsko-Biała: prywatyzacja ostatecznie zakończona

Zakończyła się długa i trudna droga prywatyzacji bielskiego Polmosu, ostatniej w kraju wytwórni wódek należącej do Skarbu Państwa. Minister Skarbu Państwa poinformował, że umowa sprzedaży ostatniego pakietu akcji Skarbu Państwa w Śląskiej Wytwórni Wódek Gatunkowych "Polmos" S.A. została podpisana. Akcje kupiła "Spółka Pracowników Śląskiej Wytwórni Wódek Gatunkowych POLMOS" S.A. z siedzibą w Bielsku-Białej za - dokładnie - 223 365,76 zł.

- Zawarcie transakcji zakończyło proces prywatyzacji spółki - zaznaczają w ministerstwie.

Bielski Polmos długo należał do Skarbu Państwa. Nic dziwnego - spółka miała zamówienia, wykwalifikowaną załogę, nie posiadała długów i przynosiła zyski. Gdy pojawiło się widmo prywatyzacji pracownikom zależało, by firma nadal działała na rynku.

Ministerstwo Skarbu Państwa wystawiło na sprzedaż bielski Polmos w 2009 roku. Wtedy jednak planowaną prywatyzację wstrzymał bielski poseł PiS Stanisław Pięta, którego zaniepokoił sposób wyceny wartości firmy. Prywatyzacja została przerwana - oficjalnie z powodu nieuzyskania w czasie negocjacji ceny, która satysfakcjonowałaby ministerstwo. W rzeczywistości z powodu wyjścia na jaw faktu, że większościowym udziałowcem krakowskiej firmy Alti Plus, która chciała Polmos kupić, jest ojciec posła PO Łukasza Gibały, a on sam zasiada w jej radzie nadzorczej.

W styczniu 2010 roku załoga bielskiego Polmosu założyła spółkę pracowniczą, która zamierzała przejąć wytwórnię.
- To najlepszy sposób, by ochronić produkcję i uratować miejsca pracy - argumentowali pracownicy.

Ostatecznie spółka pracownicza przejęła wytwórnię we wrześniu 2011 roku za 19,8 mln zł.
Dziś Polmos zatrudnia ok. 170 osób. Jego strategiczne produkty to wódki Extra Żytnia i Złoty Kłos oraz krem jajowy Advocaat. Eksportuje je m.in. do USA, Niemiec, Czech, Włoch, Australii, Francji i Chin.