Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ryby na święta: karp, pstrąg, a może rekin?

Jacek Drost
Na wigilijnym stole najpierw jest karp, później długo, długo nic, aż wreszcie (z roku na rok) z coraz większą śmiałością pojawiają się inne gatunki ryb - rodzime pstrągi, sandacze czy szczupaki albo egzotyczne łososie norweskie lub dorsze atlantyckie. Nowości starają się wpuszczać na swoje wigilijne stoły ludzie w średnim wieku, starsi są raczej tradycjonalistami - dla nich liczy się tylko Pan Karp.

Ryby na święta? Prym oczywiście wiedzie karp, ale ludzie chcąc urozmaicić wigilijna kolację coraz chętniej kupują między innymi pstrągi, sumy i jesiotry - mówi Monika Gawlas, właścicielka hodowli pstrąga i jesiotra w Wiśle oraz Kowalach na Śląsku Cieszyńskim. Podkreśla, że kilogram pstrąga kosztuje około 16 złotych, jesiotra 25 zł.

Wychodzi więc drożej od karpia, który w hipermarketach sprzedawany jest nawet za 8 zł za kilogram, ale różnica w cenie nie jest aż tak wielka.

Można zauważyć, że z roku na rok przybywa wiślańskich restauracji i hoteli, które na wigilię kupują inne gatunki ryb. Z czego to wynika? Myślę, że karp nam się nie znudził, ale chcemy skosztować czegoś innego - dodaje Monika Gawlas. Jaką rybę by poleciła? - Jesiotra, który nie ma ości, więc bez problemu mogą go jeść dzieci. I pstrąga, który jest dobry na każdą okazję - podkreśla Monika Gawlas.

Justyna Olek, sprzedawczynie w hurtowni ryb działającej w Starym Bielsku, która ma w swoim asortymencie ryby polskie, egzotyczne, świeże, mrożone, konserwy i przetwory rybne, podkreśla, że w ogóle nie lubi karpia.
- Przepadam za łososiem oraz dorszem atlantyckim plamiakiem. Kilogram takiego dorsza kosztuje 27 złotych. Można go po prostu tradycyjnie usmażyć w panierce. Palce lizać!- mówi Justyna Olek. I dodaje, że przed świętami Bożego Narodzenia sprzedają sporo filetów z sandaczy, które bielska hurtownia sprowadza aż z Kazachstanu.

- Sandacz jest drogą rybą. Kilogram kosztuje 50 złotych. W ciągu roku praktycznie nie schodzi. Natomiast na święta wiele osób nie liczy się z kosztami i kupuje sandacza. Wielu klientów kupuje także dorsza bałtyckiego, łososia, morszczuka, mirunę i różne dziwności, takie jak na przykład krewetki. Jest moda, żeby pokosztować różnych gatunków ryb - podkreśla Olek. Według niej na "eksperymenty na wigilijnym stole" pozwalają przeważnie sobie osoby w przedziale wiekowym 30-40 lat. Starsze są przyzwyczajone do karpia.

Jeśli ktoś w temacie ryby na święta chciałby skosztować jakiejś specjalnej egzotyki, to może kupić nawet mięso... rekina. Jest dostępne w hurtowniach rybnych, bywa także w hipermarketach. Wbrew pozorom wcale nie jest takie drogie. Kilogram kosztuje niecałe 15 złotych. Dodatkowym atutem jest to, że mięso z rekina jest delikatne i nie ma ości.
- Co mogłabym polecić? Wyjątkowa w smaku jest polędwica z tuńczyka. Nie jest tania, bo kilogram kosztuje 100 złotych, ale smakuje wyśmienicie. Najlepiej lekko wysmażyć ją bez żadnej panierki jak stek wołowy lub zrobić na grillu - zachwala Olek.

Z kolei Piotr Korzeniowski, szef kuchni w bielskiej restauracji Wirtuozeria w pierwszej kolejności wpuściłby na wigilijny stół jesiotra.
- To trochę zapomniana ryba. Jesiotra można zrobić w galarecie jak karpia, w całości będzie się świetnie prezentował. Smaczny jest także smażony w sosie cytrynowym. Poleciłbym też sandacza, który jest bardzo wdzięczna rybą. Jak się jej nie zrobi, to i tak smakuje wybornie. No i łososia, który ma mało ości i można go jeść jak kotleta - mówi Korzeniowski.

Każdy z nas konsumuje średnio 11,5 kg ryb rocznie, co oznacza, że łącznie polscy konsumenci zjadają rocznie prawie pół miliona ton ryb - informuje Paweł Prędki z organizacji ekologicznej WWF Polska. I przypomina, jakie ryby możemy kupować, a jakich, ze względu na nadmierne połowy i niską liczebność, należy unikać. Pod adresem ryby.wwf.pl organizacja zamieściła poradnik rybny, gdzie zielonym kolorem oznaczyli gatunki ryb, które możemy kupować bez obaw - ich populacje nie są przełowione. Kolorem czerwonym są oznaczone gatunki, których populacje są nadmiernie eksploatowane.

- W tym roku bez obaw możemy kupować karpia, dorsza bałtyckiego, szprota i śledzia. Unikać powinniśmy najbardziej popularnych gatunków, m. in. dorady, halibuta, soli i węgorza. Stan ich populacji jest bardzo niski i mogą zniknąć z mórz oraz naszych stołów. Unikajmy także zakupu pstrąga tęczowego, tuńczyków i flądry - mówi Prędki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto