To sprawa na wagę życia. Jesteśmy przerażeni tym, co się spala w tej spalarni - mówiła Wanda Giereś, która wystąpiła na wczorajszej sesji Rady Miejskiej w sprawie spalarni odpadów medycznych, prowadzonej przez rzeszowską spółkę Eko-Top (pisaliśmy o tym w ub. tygodniu).
Podkreślała, że odkąd szpital wydzierżawił spalarnię spółce, pracuje ona na pełnych obrotach, utylizowane są w niej nie tylko odpady medyczne, ale także różne niebezpieczne i trujące substancje, w efekcie czego w ostatnich trzech latach w rejonie spalarni dochodzi wśród mieszkańców do zachorowań na choroby nowotworowe i nagłych zgonów. Podkreślała, że normy są wielokrotnie przekroczone, a zgodę na palenie odpadów z całego województwa śląskiego wydał marszałek województwa.
- Spalarnię trzeba zamknąć. Sprawdzić, jakie ma ekologiczne oddziaływanie na środowisko - postulowała Giereś w imieniu mieszkańców.
Ryszard Batycki, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego i jednocześnie przewodniczący rady, uspokajał, że spalarnia spełnia wszelkie normy ochrony środowiska, a kontrole nie wykazują żadnych uchybień (mieszkańcy wskazywali jednak, że kontrole są zapowiadane i spółka może się do nich odpowiednio przygotować).
Poseł PiS Stanisław Pięta zwrócił się do władz miasta o pilną interwencję w tej sprawie u marszałka województwa śląskiego.
- Muszą zostać do końca wyjaśnione dwie sprawy: dlaczego marszałek zwiększył przepustowość spalarni i czy w tej spalarni oprócz odpadów medycznych są spalane inne rzeczy - mówił prezydent miasta Jacek Krywult.
Spółka Eko-Top chce zorganizować spotkanie z przedstawicielami mieszkańców, władz miasta oraz szpitala, by pokazać, że spalarnia działa w pełni ekologicznie.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?