Koszmary powróciły! - zaalarmowali we wtorek mieszkańcy bielskiej dzielnicy Olszówka. Tego dnia zauważyli wydobywający się z komina spalarni odpadów medycznych przy Szpitalu Wojewódzkim ciemny dym.
- Kierownik spalarni nie był w stanie okazać żadnej zgody na uruchomienie pieców. Na pytanie," co się dzieje i dlaczego z komina wydobywa się czarny dym", odpowiedział "Wolnoć Tomku w swoim domku" - relacjonuje Jacek Zachara ze Stowarzyszenia Olszówka, które wspiera społeczność Bielszczanie przeciw spalarni.
Na miejsce natychmiast została wezwana policja.
- Policjanci, którzy podejmowali interwencję, rozmawiali z kierownikiem spalarni. Poinformował, że spalarnia nie wznowiła działalności. Prowadzone są natomiast prace remontowe i spawalnicze w związku z koniecznością przywrócenia spalarni do stanu sprzed użytkowania, o czym został poinformowany Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska - mówi Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.
Dodaje, że policjanci nie stwierdzili oznak pracy pieca, który był zimny.
Spalarnia przy Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej została zamknięta w marcu ze względu na gigantyczne przekroczenia emisji najbardziej niebezpiecznych związków dla życia ludzi - dioksyn i furanów oraz metali ciężkich. Aktualnie sprawa jest prowadzona przez bielską prokuraturę.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?