MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Cudowne miejsce?

ANNA JAKUBIEC
Klientami Beskidzkiej Giełdy Towarowej w Bielsku-Białej są głównie młodzi ludzie.  ANNA JAKUBIEC
Klientami Beskidzkiej Giełdy Towarowej w Bielsku-Białej są głównie młodzi ludzie. ANNA JAKUBIEC
Pewnie gdyby poszukać znalazłyby się też zwierzaki albo inne rzeczy, których trudno by się spodziewać w tym miejscu. Ponadto to chyba jeden z najbardziej tłumnych placów w Bielsku-Białej.

Pewnie gdyby poszukać znalazłyby się też zwierzaki albo inne rzeczy, których trudno by się spodziewać w tym miejscu. Ponadto to chyba jeden z najbardziej tłumnych placów w Bielsku-Białej. Mowa oczywiście o Beskidzkiej Giełdzie Towarowej.

- Córka nie może kupić sobie w sklepie spodni takich, jak potrzebuje, a tutaj jest taki wybór, że na pewno coś wybierze. Dlatego całą rodziną zdecydowaliśmy się przyjść na giełdę - mówi pani Halina. - Dla mnie jako matki ważne jest to, że ceny nie są wygórowane.

Na pytanie, czy rzeczy kupione w sklepie nie wydają się jej trwalsze, odpowiada: - Wydaje mi się, że dla małolata, który jeszcze rośnie, nie jest ważna trwałość. On chce wyglądać szałowo. Szczególnie, jeżeli to jest dziewczyna. Przypuśćmy, że kupię jej coś w markowym sklepie. Mam pewność, że taki ciuch będzie porządny. Jednak wiem też, że za miesiąc moda się zmieni i moja córa stwierdzi, że nie będzie już w tym chodziła, a potem odłoży to na bok. Wtedy będę zmuszona dać jej pieniądze na coś nowego.

- Przyszłyśmy na giełdę, bo zamierzamy sobie coś kupić - zgodnie mówią dwie młode dziewczyny, Magda i Renata, które same siebie nazywają stałymi bywalczyniami. - Nie mamy żadnych skonkretyzowanych planów, ale wiemy, że nie wyjdziemy stąd, jeśli sobie czegoś nowego nie zafundujemy. Tutaj jest tak, że zawsze coś, co "trzeba" mieć, się wypatrzy. I nie można potem bez tego wyjść. Dlatego będziemy patrzeć na buty i odzież. Byłyśmy już w sklepach, ale nie znalazłyśmy tam niczego, co wpadłoby nam w oko. Poza tym tutaj jest zdecydowanie taniej, a to w naszej sytuacji jest bardzo ważne.

Klientów jest sporo, wielu deklaruje chęć zakupów. Tymczasem handlowcy na całą sprawę patrzą inaczej.
- Handluję na giełdzie co niedzielę. Niestety, jest to zajęcie coraz mniej opłacalne. Opłaty są potwornie wysokie, ale jakoś mi się one zwracają. Inaczej bym tu nie stała. A zarobki? No cóż... Zainteresowanie rzeczami, które proponuję nie jest najgorsze, ale już z kupowaniem jest różnie. Generalnie moimi klientami są młodzi ludzie. Pewnie to jest tak, że mamusie wolą poświęcić siebie i wydać pieniądze na swoje pociechy. Znam to z autopsji - opowiada pani Małgorzata.

Z kolei pan, który nie chciał podać swojego imienia, dodaje: - Odpowiedź na pytanie, czy opłaca mi się tutaj stać, jest bardzo długa. To temat rzeka. Mam pani powiedzieć, że 500 zł zarobię wszędzie, więc czy będę handlował na giełdzie, czy zatrudnię się w jakiejś firmie wyjdzie mi na to samo?

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto