Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Justyna Iskrzycka, brązowa medalistka olimpijska, hucznie powitana w Czechowicach-Dziedzicach

Łukasz Klimaniec
Łukasz Klimaniec
Powitanie Justyny Iskrzyckiej w Czechowicach-Dziedzicach na terenie kajakowni
Powitanie Justyny Iskrzyckiej w Czechowicach-Dziedzicach na terenie kajakowni Facebook.com/marianblachutburmistrz
Orkiestra dęta, tort, kwiaty, przemówienia i gratulacje czekały na terenie kajakowni w Czechowicach-Dziedzicach przy akwenie Kopalniok na Justynę Iskrzycką, brązową medalistkę olimpijską z Tokio. Kajakarka, która karierę rozpoczynała w Górniku Czechowice-Dziedzice, nie kryła wzruszenia. - Po tych milionach wiadomości i słowach, jakie do mnie dopływają czuję, że to nie tylko moje szczęście, ale także wszystkich. Cieszę się, że jesteście z nami, kibicujecie i dopingujecie - mówiła medalistka.

Czechowice-Dziedzice od lat kojarzone są z sukcesami kajakarzy. Za sprawą olimpijczyków - Marka Wisły, Jana Pinczury, Marka Dopierały, Grzegorza Kotowicza czy Marka Witkowskiego - Czechowice-Dziedzice zasłynęły jako kuźnia kajakarskich talentów. Teraz do tego grona dołączyła Justyna Iskrzycka, która podczas igrzysk w Tokio w konkurencji K4 500m zdobyła brązowy medal w osadzie z Anną Puławską, Karoliną Naja i Heleną Wiśniewską.

We wtorek 7 sierpnia Czechowice-Dziedzice hucznie powitały kajakarkę, która karierę sportową zaczynała w Górniku Czechowice-Dziedzice trenując przez lata na czechowickim akwenie Kopalniok. Na medalistkę olimpijską na terenie kajakowni czekały we wtorek orkiestra dęta, tort, kwiaty, przemówienia i gratulacje.

Justynę Iskrzycką powitali jej znajomi, koledzy i koleżanki, mieszkańcy, czechowiccy olimpijczycy, a także przedstawiciele samorządu - burmistrz Czechowic-Dziedzic oraz burmistrz Wilamowic (Justyna Iskrzycka mieszka w Dankowicach w gminie Wilamowice) radni miejscy i przedstawiciele powiatu bielskiego. Było gromkie "sto lat" i okrzyki "dziękujemy!".

- Dziękuję za to powitanie. Dziękuję, że mogę z wami dzielić tę radość. Po tych milionach wiadomości i słowach, jakie do mnie dopływają czuję, że to nie tylko moje szczęście, ale także wszystkich. Cieszę się, że jesteście z nami, kibicujecie, dopingujecie – mówiła Iskrzycka.

Podziękowała wszystkim, którzy ją wspierali od najmłodszych lat. - Kiedyś ja byłam takim dzieciakiem, która tu podpatrywała medalistów. Oni, trenerzy, cale otoczenie każdy z was dołożył swoją cegiełkę do mojego sukcesu, ukształtował mnie, jako człowieka, dał mi wzorce życiowe, które doprowadziły mnie do tego miejsca - podkreśliła.

Grzegorz Kotowicz, dwukrotny brązowy medalista olimpijski z Barcelony i Sydney, podkreślił, że Justyna Iskrzycka kontynuuje tradycję kajaków w Czechowicach-Dziedzicach.

- Mamy 6 medali olimpijskich. Nie wiem, jakie miasta - nie mówiąc o klubie - mogą pochwalić się takim dorobkiem. Po 21 latach przerwy zdobyłaś ten medal olimpijski, ale do tego przeszłaś jeszcze trudniejszą drogę niż my: ten czas, kiedy nie było klubu, a tylko stały te kontenery, a ty cały czas pracowałaś i nie podawałaś się. Wielki szacunek dla prezesa i trenerów – podkreślił Kotowicz

.

Zdradził też, jak pożegnał Justynę przed wyjazdem do Tokio - opowiadając jej historię ze swojego pożegnania. - Gdy mnie żegnano przed olimpiadą słyszałem, że jadę tam po naukę. Opowiedziałem tę historię Justynie, ale powiedziałem też, że z reguły na każdych igrzyskach ktoś, kto w ostatniej chwili wskoczył na ten swój bieg, przywozi medal. I mówiłem: to będziesz ty – powiedział.

Zwrócił uwagę, że Justyna Iskrzycka potrójnie przeszła do historii – jako medalistka olimpijska, jako pierwsza kobieta, która w kajakach zdobyła dla Czechowic-Dziedzic medal olimpijski i jako pierwsza zawodniczka, która zdobyła medal w K4 na 500 m.

Burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut przypomniał natomiast, jak wraz Kotowiczem, ówczesnym dyrektorem COS w Szczyrku, starali się o budowę nowoczesnego zaplecza dla czechowickich kajakarzy, którzy do dyspozycji mieli tylko dwa baraki.

– W 2018 r. wybudowaliśmy kajakownię z prawdziwego zdarzenia, stworzyliśmy właściwe warunki. Mówiliśmy wtedy, że teraz czekamy na wyniki. Nie sądziłem, że tak szybko za sprawą Justyny doczekamy się medalu olimpijskiego. Jej medal jest motywacją dla młodzieży. To dowód i przykład, że trenując tutaj w pocie czoła, na naszym akwenie, Kopalnioku, można wypracować siłą woli i charakteru medal olimpijski – zaznaczył burmistrz Błachut. - Zdobywając brązowy medal olimpijski nawiązała do pięknych tradycji czechowickich kajaków. W Polsce nie ma drugiego takiego miasta, które wydało tylu medalistów olimpijskich w kajakach co Czechowice-Dziedzice - podkreślił.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto