Od kilku dni pomiędzy spółką komunalną Terma a Merilaną S.A. trwają rozmowy na temat spłaty Thermie blisko 800 tys. zł długu. Therma wycofała z Sądu Rejonowego wniosek o upadłość firmy. Zwróciła się także o przeprowadzenie układu sądowego.
- Chcemy, by podczas najbliższej rozprawy sąd rozpatrzył nasz wniosek, wspólnie z wnioskami warszawskich wierzycieli. Tak naprawdę, od sądu zależy, co stanie się z Merilaną i który wniosek uzna za bardziej słuszny do rozpatrzenia. Nam absolutnie nie zależy na upadłości tej firmy - powiedział Józef Niedokos, prezes Thermy. Przyznał, że sytuacja do jakiej doszło z Merilaną nie jest nietypowa i w ciągu roku zdarza się takich wiele.
- Wniosek o upadłość można wycofać na pięć minut przed rozprawą, ale sam fakt jego złożenia zmusza dłużnika do podjęcia z nami rozmów. Obecnie prowadzimy z Merilaną negocjacje na temat spłaty długu. Wcześniej nie mogliśmy ich do tego zmusić przez dwa lata - stwierdził Niedokos.
Produktami z Merilany zainteresowane są firmy z Włoch i polscy producenci. W firmie kończą przygotowywać wykańczalnię. Merilana do produkcji potrzebuje jednak ciepła.
- Pary nie brali od nas od dwóch lat i już jej nie otrzymają. Dwa lata przerwy w dostawie pary powoduje, że instalacja przestaje istnieć. Poza tym instalacja do przesyłania pary zbudowana została w Bielsku-Białej dla przemysłu włókienniczego, który praktycznie już nie istnieje. Sieć parowa generuje bardzo duże straty i mamy już takich odbiorców, do których dokładamy. Proponujemy więc ciepło w wodzie. W dzisiejszych czasach na potrzeby technologiczne pary nie trzeba wiele i można sobie wybudować małą kotłownię na parę. To przyszłość dla Bielska. Jeżeli Merilana będzie dalej istnieć, czego im serdecznie życzę, to możemy podpisać wieloletnie porozumienie na dostawę ciepła w wodzie - podkreśla Niedokos.
Merilana jest jednym z ostatnich funkcjonujących jeszcze przedsiębiorstw włókienniczych w mieście. Pracuje w niej 60 osób, które wypłatę otrzymują w ratach. Firma nie ma na razie pieniędzy na zapłacenie długu. Nie wiadomo, czy jakaś z należących do niej nieruchomości nie zostanie przeznaczona na ten cel. Wcześniej Merilana musi ujawnić swój majątek. Na razie w tej sprawie odwołała się od wyroku sądu, który to nakazał. Związkowcy z Merilany przekonują, że gdyby udało się wznowić produkcję, wówczas można by zatrudnić kolejne kilkadziesiąt osób. Zarząd firmy nie komentuje całej sytuacji.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?