MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

MC Podbeskidzie - Dospel Katowice 0-4

ŁUKASZ KLIMANIEC
Wczoraj piłkarze MC Podbeskidzie (jaśniejsze stroje) przegrali sparing z Dospelem Katowice.  /  ŁUKASZ KLIMANIEC
Wczoraj piłkarze MC Podbeskidzie (jaśniejsze stroje) przegrali sparing z Dospelem Katowice. / ŁUKASZ KLIMANIEC
Wykorzystując przerwę w rozgrywkach pierwszoligowych piłkarze MC Podbeskidzie zmierzyli się wczoraj na stadionie w Zabrzegu z zespołem Dospel Katowice. - To możliwość pokazania się zawodników, którzy zwykle siedzą na ...

Wykorzystując przerwę w rozgrywkach pierwszoligowych piłkarze MC Podbeskidzie zmierzyli się wczoraj na stadionie w Zabrzegu z zespołem Dospel Katowice.

- To możliwość pokazania się zawodników, którzy zwykle siedzą na ławce rezerwowych. Brak drugiej drużyny powoduje, że ci, którzy w chodzą na ostatnie minuty grają słabiej. Od lepszych trzeba się uczyć - mówił trener Podbeskidzia, Wojciech Borecki.

Jego podopieczni będą mieli z czego wysnuwać wnioski do nauki. Większość groźnych akcji w meczu z Dospelem prokurowali sami, wystawiając na próbę Marcina Cabaja, który kilka razy popisał się dobrymi interwencjami. W bielskiej drużynie od pierwszych minut zagrali Cabaj, Zdenek Dembinny, Paweł Hajduczek, Łukasz Hojdysz i Mariusz Gałgan, ale nie spisali się oni na miarę oczekiwań. Po Dembinnym widać było dłuższą przerwę spowodowaną kontuzją, Hajduczek nie zachwycał jak do tej pory przeglądem sytuacji i rozegraniem piłki, a Hojdysz w ogóle był mało widoczny. Tylko Gałgan robił co mógł, by zagrozić bramce Dariusza Klytty. Dobrze spisał się Marcin Żukowski, którego trener Borecki próbował jako kryjącego obrońcę. Do pełnej dyspozycji wraca Robert Zięba, co udowodnił wczoraj udanymi interwencjami.

W końcówce pierwszej połowy Gałgan dwukrotnie zainicjował akcję, po której mogła paść kontaktowa bramka dla bielszczan. W tym momencie Podbeskidzie przegrywało 0-2. Pierwszego gola w 25 min. strzelił Marcin Bojarski. Cabaj nie opanował piłki po dośrodkowaniu Widucha i napastnik Dospelu nie miał problemu z umieszczeniem jej w siatce. Drugi gol padł z rzutu karnego, po wątpliwym faulu Cabaja na Krzysztofie Gajtkowskim. ,Jedenastkę" pewnie wykorzystał Bojarski.

Po przerwie na boisku pojawili się Adrian Sikora, Piotr Czak, Mariusz Jendryczko i Bartosz Woźniak. W pierwszym kwadransie gry bielszczanie kilkakrotnie bliscy byli zdobycia gola, ale jeśli nie brakowało precyzji, to znakomicie spisywał się Klytta. W odpowiedzi pierwszoligowcy zdobyli dwa gole. Najpierw Paweł Kroczek dobił strzał Adama Bały, a na kilka minut przed końcem Bała z rzutu wolnego ustalił rezultat na 4-0 dla Dospel Katowice.

- Jestem zadowolony z tego sparingu. Bielsko naprawdę się starało. Grali szybko i ambitnie, ale różnica między pierwszą, a drugą ligą była widoczna - stwierdził Jan Żurek, trener katowiczan.

- Chcieliśmy zagrać ustawieniem 3-5-2, ale to się nie udało. Starsi piłkarze nie dostosowali się do tego, o czym mówiliśmy w szatni. Na boisku preferowali swój sposób gry. Reprymenda w szatni trochę pomogła. Do wyniku nie przywiązuję wagi, ale w naszej grze było mnóstwo błędów. Sami sobie stwarzaliśmy zagrożenie - powiedział po meczu Borecki.

W najbliższą niedzielę MC Podbeskidzie o 14.30 zagra na własnym boisku z Górnikiem Łęczna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto