Michał Moś

avatarMichał Moś

Bielsko-Biała
Po prostu chcący przekazać ciekawe informacje

3 lata od tragedii w Suszku

2020-08-12 13:20:15

Mijają dokładnie 3 lata odkąd całą Polskę obiegła straszna wiadomość o śmierci dwóch dziewczynek na obozie harcerskim Łódzkiego Okręgu Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, druhny Olgi i druhny Joanny. To był bardzo pamiętny ranek, kiedy w sobotę obudziliśmy się wszyscy i naszym oczom ukazały się w telewizji tragiczne obrazki, zwalonego lasu, całej kompanii strażaków i ratowników medycznych. Za chwilę dowiedzieliśmy się, że najtragiczniejszy przebieg miała noc na obozie w Suszku. Zginęły tam dwie dziewczynki, niespełna wówczas 13-letnia Joasia i niespełna wówczas 14-letnia Olga. Grozę budziły milczące telefony naszych dzieci, które przebywały w ten dzień na obozach. To był moment, w którym wszyscy byliśmy "jedną rodziną" jak to ładnie określali księża kapelani harcerscy tego dnia. Zastanawiano się, czy dalej posyłać dzieci na obozy, czy w ogóle do harcerstwa. Urywały się telefony komórkowe instruktorów na obozach harcerskich w całym kraju. Każdy z nas bał się o swoje dziecko. To były czasy, które zmieniły w zupełności podejście do tego, czym jest harcerstwo i kim tak naprawdę są harcerki i harcerze. Bardzo symboliczne było to, że stało się to w sierpniu, a więc miesiącu po pierwsze upamiętnienia Powstania Warszawskiego, a więc wydarzenia, które kojarzy się z harcerzami jak żadne inne do tej pory. Potem posypały się intencje żałobne za te dziewczynki, ale też intencje dziękczynne za to, że nie moja krewna harcerka zginęła. To było wydarzenie, które na zawsze zmieniło podejście do obozowania, do wyjazdów dzieci na obozy letnie. Na zawsze zmieniło się podejście do harcerstwa, do harcerzy. Oni po prostu niejako wyszli z cienia. Zaczęli być szanowani, dostrzegani, kochani przez społeczeństwo. Nauczyliśmy się dostrzegać i po prostu szczerze kochać swoje dzieci. Nauczyliśmy się dostrzegać je, cenić czas, który z nimi spędzamy, bo jeszcze mocniej "siadła nam w głowach: ta myśl, że każda nasza wspólna chwila z dzieckiem może być tą ostatnią. Nauczyliśmy się miłości, solidarności, współczucia, pocieszania i empatii.

Jesteś na profilu Michał Moś - stronie mieszkańca miasta Bielsko-Biała. Materiały tutaj publikowane nie są poddawane procesowi moderacji. Naszemiasto.pl nie jest autorem wpisów i nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanej informacji. W przypadku nadużyć prosimy o zgłoszenie strony mieszkańca do weryfikacji tutaj