Wczoraj, gdy bielszczanie prowadząc ze Stomilem Olsztyn 2-1 przeżywali trudne chwile, pięć tysięcy ludzi żywiołowo zaczęło krzyczeć: - Ceramed! Ceramed!
Przy stałych fragmentach gry, gorącymi, rytmicznymi brawami zagrzewali piłkarzy do walki. Wcześniej, razem z pierwszym gwizdkiem sędziego, na murawę poleciało mnóstwo serpentyn i konfetti.
Fenomen bielskich kibiców rozpoczął się jeszcze w trzeciej lidze. Kto wtedy widział, by na jakikolwiek mecz innego trzecioligowego zespołu w Polsce na stadion przychodziło trzy tysiące kibiców? Gdy bielszczanie awansowali do II ligi, automatycznie wzrosła liczba sympatyków. Dziś pięć czy sześć tysięcy już nikogo nie dziwi. Inne kluby mogą tylko pozazdrościć.
Najbardziej widoczną i głośną grupą są sympatycy, którzy zasiadają na trybunie otwartej od ul. Żywieckiej. Wczoraj, mimo zimna i padającego deszczu, zjawili się na trybunie godzinę (!) przed rozpoczęciem spotkania. Na trybunie krytej nie było wtedy nikogo.
- Tak jest zawsze. Tamci przychodzą jak drużyna dobrze gra. A jak nie ma wyników, to ich też nie ma. My jesteśmy z tym klubem od IV ligi, a niektórzy nawet od V - przekonuje Wojtek Lejawka. Mają flagi w barwach Ceramedu i szaliki klubowe. Ci, którzy pojechali na ostatni mecz wyjazdowy, otrzymali szaliki za darmo od klubu. W Piotrkowie było ich 50. W Radomsku już setka więcej. Są zawsze, w pogodę i niepogodę. Gdy drużyna wygrywa i gdy jej nie idzie.
Po zmianie nazwy klubu na MC Podbeskidzie doping się nie zmienił. Nadal przywoływana jest stara nazwa Ceramed.
- Tak było zawsze, taka jest tradycja - mówi jeden z kibiców. - Po za tym, jak zrymujesz Podbeskidzie z innym słowem? Postaraj się ułożyć jakąś piosenkę - dodaje Bartek, pseudonim Loti, który redaguje stronę internetową kibiców Podbeskidzia.
Poza trybunami rzadko się spotykają. Jeśli już idą, to do pubu Liverpool. Zapytani o wulgaryzmy, jakie czasami się w ich dopingu pojawiają, odpowiadają bez wahania: - To sprawa emocji. Czasem nie da się wytrzymać, jak sędzia kantuje - mówi Wojtek.
Wczoraj znów nie zawiedli. Zawsze brawami witają piłkarzy. Ci potrafią się im odwdzięczyć strzelonymi golami. Wczoraj wygrali 2-1. Po meczu świętowali razem z kibicami w geście triumfu wznosząc wyciągnięte ręce.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?