Profesor Edmund Waszyński gościem Leszczyńskiej Galerii Książki
Profesor Edmund Waszyński urodził się 1929 r. w Lesznie. W rodzinnym mieście ukończył szkołę podstawową, a później średnią. Po maturze studiował medycynę we Wrocławiu. Z uczelnią związał się jeszcze raz, dużo później, bo w 1994 r. objął kierownictwo Zakładu Humanistycznych Nauk Lekarskich. Wykładał m.in. historię medycyny i etykę lekarską. Znakomity lekarz pracował od 1959 r. na oddziale położniczo-ginekologicznym szpitala w Lesznie, był również jego ordynatorem.
Miałem dyżur w szpitalu, podczas którego odwiedził mnie mój serdeczny przyjaciel Zdzisław Smoluchowski. Zapytał się mnie czy wiem, że w Lesznie w 18 wieku ukazało się czasopismo lekarskie? Odpowiedziałem, że nie znam tego faktu. Po kilku dniach przyniósł mi fotokopie pisma, bo wtedy jeszcze nie było kserokopiarek. Okazało się, że periodyk wyszedł w 1750 roku - wspominał profesor Edmund Waszyński.
Zdzisław Smoluchowski przyniósł około 900 stron pierwszego w Polsce czasopisma medycznego. Autorami byli lekarze leczący w Lesznie i okolicach. E. Waszyński przetłumaczył około 70 proc. napisanego po łacinie dzieła, i jak sam przyznaje, to Zdzisławowi Smoluchowskiemu zawdzięcza, że naukowo zajął się historią medycyny.
Jak to jest możliwe, żeby bez przygotowania historycznego pisać o historii medycyny? Odpowiem tak, trzeba mieć wiedzę pozaźródłową, dla mnie jest to wiedza o medycynie i chorobach. Potrzeba też oceny źródła i krytycznego podejścia, tu przydaje się metodologia badań historycznych - mówiło swojej pracy naukowej profesor Waszyński.
Podczas spotkania rozmawiano o historycznych postaciach Leszna, takich jak lekarze Jan Metzig i Jan Jonston. Doktor Ewa Kujawska przyznała, że Leszno miało szczęście nie tylko do wyśmienitych lekarzy, ale i lekarzy - społeczników. Gościni biblioteki jest autorką książki o kolejnym wielkim lekarzu związanym z Lesznem. Chodzi o Jerzego Chrystiana Arnolda, który żył na przełomie 18 i 19 wieku.
Jan Metzig był wszechstronnie wykształcony i zaprojektował części umundurowania dla armii pruskiej i rosyjskiej, a Jan Jonston znał 15 języków, a pisał wyłącznie po łacinie - dodał Edmund Waszyński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?