W piątek punktualnie o godzinie 12.00 w byłym miejscu zagłady w Brzezince pod pomnikiem pomordowanych Sinti i Romów rozpoczęły się uroczystości upamiętniające 58. rocznicę ostatecznej likwidacji "Zigeunerlager", czyli tzw. "familijnego obozu cygańskiego" w Birkanau.
Roman Kwiatkowski prezes Zarządu Głównego Stowarzyszenia Romów w Polsce, a także przewodniczący Międzynarodowej Rady Pamięci o Zagładzie Romów zwrócił się do ludzi dobrej woli o pomoc dla Romów, którzy przeżyli obozy zagłady i getta.
- Pomoc ofiarom romskiego holocaustu jest naszym wspólnym obowiązkiem. Przekonujemy do tego tych, którzy powstrzymują ów proces. Zadośćuczynienie jest nie tylko aktem prawnym, ale też moralnym, humanitarnym i chrześcijańskim. Niech Bóg wysłucha naszej prośby. Zefirynie Mallo, bracie wyniesiony na ołtarze przez papieża Jana Pawła II, wstaw się za nami - wołał pod pomnikiem Kwiatkowski.
Jednym z ważniejszych punktów uroczystości były wspomnienia Hugo Hölenreinera, który jako 9-letni chłopiec wraz z całą swoją rodziną został deportowany do Birkenau z Niemiec.
- Doskonale pamiętam aresztowanie i wywóz do Birkenau. Rano do naszego domu przybyło gestapo. Mieliśmy zostać wysiedleni do Polski. Mój ojciec w to nie wierzył. Miał przecież obywatelstwo niemieckie i walczył na froncie we Francji - wspominał Hölenreiner.
Chwilę później pod pomnikiem złożono wiązanki kwiatów. W Birkenau zginęło przeszło dwadzieścia tysięcy Romów.
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?