Sporo emocji sportowych czekało na kibiców złaknionych siatkówki w żeńskim wydaniu podczas turnieju o Puchar Prezydenta Bielska-Biała, który rozegrano w miniony weekend.
Dla zaproszonych zespołów był to ostatni szlif przed rozgrywkami serii A, które ruszają już w przyszłym tygodniu. Dlatego na parkiecie kibice oglądali sporo 5-setowych spotkań. Już w meczu otwierającym turniej zawodniczki BKS Stal Bielsko-Biała potrzebowały tie-breaku, by wygrać z drużyną z Kalisza. Bielszczanki łatwo objęły przewagę, wygrywając dwa sety, jednak zmiany przeprowadzone w trzecim secie, nieco zdezorganizowały grę gospodyń. Charakter bielszczanki pokazały w decydujących momentach. Kibicom na długo w pamięci pozostanie mecz z Telnet Autopart Stal Mielec, który toczył się według podobnego scenariusza jak mecz z Kaliszem. W tie-breaku stalówki przegrywały 10-13, by wygrać 15-13!
- To świadczy, że dziewczyny wiedzą, że drzemie w nich siła. Mają poczucie własnej wartości - stwierdził Zbigniew Krzyżanowski, trener BKS. W ostatnim, niedzielnym meczu bielszczanki po długich i emocjonujących setach wygrały z warszawską Skrą 3-0 (30-28, 25-23, 26-24).
- Zespół musi czuć się silny, by później w lidze dobrze grać. Zwycięstwo w tym turnieju z trudnymi rywalkami buduje tą siłę. Jestem zadowolony z wyników. W grze, wiadomo, zawsze znajdą się błędy - stwierdził Krzyżanowski.
W zespole BKS na parkiecie kibice zobaczyli w akcji nowe zawodniczki. Słowaczki Pavelkova, Luba Jagodina, czy wracające do Bielska Magdalena Śliwa i Wioletta Leszczyńska pokazały się publiczności z dobrej strony. Pozostaje liczyć, że w lidze BKS zaprezentuje się równie udanie.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?