Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przemysław Koperski na spotkaniu ze środowiskiem wędkarskim w Bielsku-Białej. „Bez wspólnego działania niewiele da się zrobić”

Kamil Lorańczyk
Kamil Lorańczyk
PAP
PAP
Spotkanie odbyło się w bielskiej placówce Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. 

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Spotkanie odbyło się w bielskiej placówce Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego. Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Kamil Lorańczyk
Bez naszego wspólnego działania niewiele w tej sprawie w krótkim czasie będziemy w stanie zrobić. Stan wód w Polsce jest zły. Mamy pomysły, ale do tego potrzebne jest wspólne działanie – powiedział w piątek wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski na spotkaniu ze środowiskiem wędkarskim w Bielsku-Białej.

KLIKNIJ TUTAJ, by zobaczyć zdjęcia.

Spotkanie w Bielsku-Białej

Piątkowe spotkanie w bielskiej placówce Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski rozpoczął od podziękowania wędkarzom za ich zaangażowanie w działania zmierzające do opanowania kryzysu na polskich rzekach, w szczególności – Odrze.

– Byliście pierwszymi, którzy ruszyli do akcji – mówił, podkreślając również, że sytuacja na wodach w dalszym ciągu jest tematem, który wymaga odpowiedniego zaangażowania.

– Obszary, które do tej pory były problemowymi – jak kwestie obwodów rybackich – w krótkim czasie załatwimy, by było to satysfakcjonujące dla was i dobre dla państwa polskiego – deklarował. Dodał przy tym, że w piątek jego resort podjął decyzję o ogłoszeniu konkursów ofert na oddanie w użytkowanie przez Wody Polskie obwodów rybackich. Aktualnie w administracji przedsiębiorstwa jest ich 130, a także dwa łowiska specjalne.

Wędkarze wskazali problemy

Wiceminister infrastruktury zapewnił, że rząd prowadził będzie dialog społeczny na zasadach partnerskich. W gruncie rzeczy na tym właśnie polegało piątkowe spotkanie, podczas którego wędkarze wskazywali problemy dotykające ich środowisko. Poźniej, na pytania udzielili odpowiedzi, oprócz wiceministra Koperskiego, wiceprezes Wód Polskich Mateusz Balcerowicz oraz Magdalena Zasępa z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Wojciech Duraj, prezes zarządu okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Bielsku-Białej, odniósł się do działalności Wód Polskich przy naprawie umocnień brzegowych na rzekach.

– Problem jest spory. (…) Przy pracach, które wykonywano, ichtiofauna została zniszczona i nie ma prawa się odbudować. Koryto po pracach jest wypłycone, ma głębokość 30 cm, nie ma głazów, które powinny dawać rybom ochronę. Chodzi nam też o przepławki, które są w katastrofalnym stanie – wskazywał.

Wiceprezes Wód Polskich odpowiedział, że od około miesiąca stosowane są tak zwane dobre praktyki w tej dziedzinie.

– Postaramy się, by nasi pracownicy w terenie realizując prace utrzymaniowe, czy inwestycyjne, dbali o przetrwanie ichtiofauny. (…) Przepławki, tam, gdzie to jest potrzebne, będą naprawiane, a tam, gdzie ich brakuje, w ramach posiadanych środków – realizowane – powiedział.

Wojciech Duraj akcentował też, że niekorzystne z ich punktu widzenia jest utrzymywanie wysokich stanów wód w rzekach. Ze zbiorników kaskady Soły woda jest regularnie wypuszczana.

– Ryby przemieszczają się wówczas bliżej brzegu. Gdy woda zostanie zakręcona, zostają one w zalewiskach przybrzeżnych i nie ma moją możliwości powrotu do koryta. Wówczas pojawia się mnóstwo czapli i kormoranów. Robią sobie z naszych ryb stołówkę. Tak marnotrawiony jest narybek. (…) Mamy już informację, że zakręcanie następowało w sposób stopniowy. Dziękujemy – powiedział Duraj.

Wiceprezes Balcerowicz podkreślił, że bezpieczeństwo powodziowe ma priorytet.

– Będziemy tak operowali zbiornikami, by mieć rezerwę powodziową – powiedział. Zapewnił jednak, że operatorzy zbiorników wodnych będą komunikowali z wędkarzami planowane upusty wody ze zbiorników.

Dariusz Kapinos, prezes koła Polskiego Związku Wędkarskiego „Okoń - Wodociągi” z Częstochowy, zwrócił uwagę na problem społecznych straży rybackich, która praktycznie nie ma żadnych kompetencji. Adam Cholewka z Siamoszyc dodał, że wszystkie koszty jej utrzymania obciążają PZW.

– Nie ma możliwości wsparcia jej urządzeniami wyższej klasy, jak choćby drony, które umożliwiałyby walkę z kłusownictwem – mówił.

Magdalena Zasępa apelowała, by środowisko wędkarskie skierowało do resortu swoje uwagi do przepisów regulujących działalność społecznych straży.

– To dla nas podstawa, żeby podjąć się przeglądu przepisów i ich zmiany zgodnie z kierowanymi uwagami. (…) Zastanówmy się, jak przeformułować przepisy, by odpowiadały waszym potrzebom, a osoby powołane do straży społecznej mogły wykonywać funkcje – powiedziała.

Wędkarze sygnalizowali również niekorzystne skutki wzrostu populacji chronionych ptaków czy bobrów. Mówili o konieczności redukcji ich populacji.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto