W Boże Narodzenie gwałtowny wiatr połamał drzewa i zerwał linie energetyczne w Szczyrku. Przez kilka godzin prądu nie było na Salmopolu i Białym Krzyżu. Do południa nie można było wydostać się z Jaworza. Nawet samochody terenowe nie mogły przejechać przez 1,5-metrowe zaspy na ul. Jaworzańskiej i Turystycznej. Dopiero po południu spychaczom udało się odśnieżyć drogi.
Kłopoty z wiatrem i śniegiem zaczęły się już pod koniec ubiegłego tygodnia. W piątek po południu kierowcy jadący drogą wojewódzką Bielsko - Szczyrk na kilka godzin utknęli w potężnym korku między Meszną a Buczkowicami. Na tym odcinku wzdłuż drogi brakowało bocznych płotków ochraniających i silnie wiejący wiatr nawiał sporą warstwę śniegu na jezdnię. Zaspy spowodowały, że droga w pewnych miejscach była nieprzejezdna. Kilka samochodów wylądowało w rowach. Kierowcy musieli korzystać z objazdu przez Wilkowice i Rybarzowice. Również w niedzielę rano na słabo odśnieżonej drodze doszło do kolizji. Ponownie ruch na tej trasie był zablokowany przez kilkadziesiąt minut.
Wczoraj było już spokojnie, bo ustał wiatr. Wszystkie drogi były przejezdne. Jedynie na pół godziny zablokowana została (przez złamane drzewo) trasa z Wisły przez Kubalonkę do Istebnej.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?