- Dla nas ten dzień to upamiętnienie 63. rocznicy przybycia do tych historycznych koszar 19. Batalionu Rozpoznawczego, który wchodząc w skład 6. Pomorskiej Dywizji Powietrznodesantowej nierozerwalnie związał się z tradycją spadochronową i od tego czasu mamy do czynienia z batalionem powietrznodesantowym realizującym szkolenie spadochronowe, a od 1995 roku nosi on wyróżniająca nazwę 18. Bielski Batalion Powietrznodesantowy - przypomniał w rozmowie z DZ ppłk. Marcin Wilga, dowódca 18. bpd.
Bielskie „Czerwone Berety" kontynuują tradycje elitarnej 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej, która w czasie II wojny światowej brała udział w walkach w Holandii podczas operacji Market-Garden. Jej patronem jest walczący pod Arnhem kpt. Ignacy Gazurek z Istebnej. Przez te wszystkie lata 18. Batalion na stałe wpisały się w krajobraz miasta i regionu. Żołnierze, praktycznie stacjonujący w środku miasta, widoczni są na co dzień, kiedy m.in. udają się na ćwiczenia, na przykład w górach, ale są także obecni podczas różnych świąt państwowych.
- Staramy się wykorzystywać to, że mamy możliwości prowadzenia szkoleń w górach, które wymagają przygotowania kondycyjnego. Dzięki temu szkolenie jest ciekawsze, bardziej wymagające od szkoleń w innych jednostkach wojskowych. Poza tym wykorzystujemy lokalne zrzutowiska do skoków spadochronowych. Spadochrony na tle Skrzycznego w Lipowej także stały się takim elementem lokalnego krajobrazu - dodał ppłk Marcin Wilga.
Z okazji Święta 18. Batalionu odbył się dzisiaj uroczysty apel, podczas którego zostały wręczone odznaczenia przyznane przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę dla żołnierzy, którzy brali udział w walkach o Karbalę w Iraku. Był także tradycyjny pokaz sprzętu wojskowego i prezentacja sprawności żołnierzy. Spadochroniarze przygotowali także atrakcje dla najmłodszych. Nie zabrakło oczywiście tradycyjnej wojskowej grochówki.
Bielskie „Czerwone Berety" to elitarna jednostka i wielu młodych ludzi myśli o służbie w szeregach 18. Batalionu Powietrznodesantowego. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że przed spadochroniarzami stawiane są większe wymagania niż w przypadku żołnierzy innych formacji.
- Chodzi o większą kondycję fizyczną, większą odporność na stres i trudy służby oraz gotowość do wykonywania skoków spadochronowych, wiec młodzież starając się o przyjęcie do batalionu, musi zdawać sobie sprawę, że wymagania, które stawiamy przyszłym żołnierzom zawodowym, są wyższe niż w innych jednostkach w Wojsku Polskim - wyjaśnił ppłk Marcin Wilga.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?