Na zaproszenie Towarzystwa Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia oraz samorządu Bielska-Białej przyjechali Salim Jan Hussajan, Mohsedna oraz ich syn Mohammad Adnan, a także 34-letni Siraj Uddin Zaland.
- Salim jest prawnikiem, pracował w resorcie spraw wewnętrznych, Mohsena zatrudniona była w prywatnej firmie. Gdy talibowie przejęli władzę w ich kraju, znaleźli się w ogromnym niebezpieczeństwie. Musieli uciekać. Dużo przeżyli, zanim dotarli do polskiego wojska. Żołnierze zaopiekowali się nimi, zawieźli ich do specjalnej strefy, a później przetransportowali wojskowymi samolotami do Uzbekistanu. Stamtąd rodzina dotarła już cywilnym samolotem do Warszawy i została przewieziona do ośrodka dla uchodźców - informuje Wydział Prasowy Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej.
W listopadzie "Dziennik Wschodni" donosił, że rodzina przebywała w ośrodku dla cudzoziemców w Bezwoli koło Radzynia Podlaskiego, gdzie trafiają obcokrajowcy oczekujący na decyzję o przyznaniu statusu uchodźcy.
W pomoc uchodźcom, którzy zostali sprowadzeni do Bielska-Białej, zaangażowało się kilkudziesięciu wolontariuszy. - Odzew jest ogromny, wiele osób chce pomóc - mówiła szefowa Towarzystwa Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia Grażyna Staniszewska.
Na razie przybysze z Afganistanu zamieszkali w prywatnym mieszkaniu prezydenta Bielska-Białej Jarosława Klimaszewskiego. Mają już status uchodźców, zgodnie z prawem przysługuje im więc państwowa pomoc, wszystkie formalności pomoże im załatwić bielski Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, otrzymają także wsparcie kilkudziesięciu wolontariuszy oraz bielskich przedsiębiorców. W Bielsku-Białej będą próbowali ułożyć sobie życie, chcą tu pracować i wychowywać syna. Mohammad Adnan urodził się z poważną wadą serca i zespołem Downa, potrzebna będzie rehabilitacja.
- Jest spokojnym i słodkim dzieckiem. Uwielbia się bawić - podkreślała Mohsedna.
Do Bielska-Białej przyjechał także 34-letni Siraj Uddin Zaland. Po ukończeniu szkoły i po upadku Talibanu wstąpił do Kabulskiej Akademii Policyjnej. Pracował w służbie celnej, zabezpieczał granice swojego kraju przed przemytnikami narkotyków i terrorystami. Po przejęciu Kabulu przez talibów został ewakuowany przez polskie wojsko. Niedawno otrzymał status uchodźcy w Polsce.
- Wszyscy tutaj są bardzo mili, przyjaźni i szczodrzy. Nigdy tego nie zapomnę. Polacy bardzo nam pomogli. Będę zawsze wdzięczny - mówi Siraj. Jeszcze w ośrodku zapisał się na kurs języka polskiego, on też chce jak najszybciej podjąć pracę. Zamieszkał w mieszkaniu użyczonym przez prywatną osobę.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?