Na miejsce wyzwano straż pożarną i inspektorów nadzoru budowlanego. Budynek do dziś miał być zabezpieczony i zamknięty. Został też wyłączony z użytkowania na czas ustalenia przyczyn zdarzenia.
Jak informowało Centrum Zarządzania Kryzysowego woj. śląskiego zapadlisko powstało prawdopodobnie na skutek prowadzonej kiedyś na tym terenie eksploatacji górniczej.
Janusz Jaworowski, szef PINB w Katowicach, przyznaje, że to jedna z możliwych hipotez.
- Wysłaliśmy zapytanie do Wyższego Urzędu Górniczego i oczekujemy na odpowiedź. Prawdopodobnie w tym miejscu była pozostałość po dawnych wyrobiskach kopalni Siemianowice, być może dom powstał na dawnym wyrobisku, a być może stał w miejscu, do którego dotarło oddziaływanie wyrobisk - przypuszcza. Zastrzega jednak, że badanie przyczyn nadal trwa. Jak dodaje sam budynek nie został w wyniku zapadnięcia ziemi naruszony.
Mimo to już w sobotę zdecydowano o ewakuacji mieszkańców domku, wśród nich jego właścicielkę Julię Głąb- Świerczek. Na koszt miasta zapewniono im zakwaterowanie w hotelu Katowice, ale wymeldowali się stamtąd w poniedziałek. Nie wiadomo, kiedy pani Julia będzie mogła wrócić do domu.
- Postępowanie mające ustalić przyczyny jest w toku, prawdopodobnie potrwa to dłuższy odcinek czasu, trudno więc wyrokować kiedy. Konieczne jest zbadanie kwestii geologicznych na tym terenie - wyjaśnia Rafał Palion, pełnomocnik pani Julii. Dodaje, że budynek do 9 stycznia ma być zabezpieczony, ogrodzony i zamknięty.
- Pani Julia wraz z małżonkiem nie ma możliwości powrotu do domu, czy zamieszkiwania w nim, w sytuacji gdy nie wiadomo, co było przyczyną tego zdarzenia - dopowiada Palion
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
