MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

W sobotę na Skrzycznem z żywiołem walczyło około 250 ratowników

JACEK DROST
Dym wydobywający się z lasu był tak gęsty, że momentami nic nie było widać. Jednak strażacy szybko uporali się z zagrożeniem.	ZDJĘCIE: JACEK DROST
Dym wydobywający się z lasu był tak gęsty, że momentami nic nie było widać. Jednak strażacy szybko uporali się z zagrożeniem. ZDJĘCIE: JACEK DROST
Kłęby gęstego dymu spowiły w sobotę około 10.00 las przy kolejce linowej na Skrzyczne w Szczyrku. Było bardzo ciepło, ściółka mało wilgotna, więc pożar zaczął się szybko rozprzestrzeniać w stronę polany Jaworzyna i ...

Kłęby gęstego dymu spowiły w sobotę około 10.00 las przy kolejce linowej na Skrzyczne w Szczyrku. Było bardzo ciepło, ściółka mało wilgotna, więc pożar zaczął się szybko rozprzestrzeniać w stronę polany Jaworzyna i stacji pośredniej kolejki.

Ogień zauważył jeden z pasażerów kolejki. Przez telefon komórkowy zadzwonił do straży pożarnej. Szalejący żywioł przerwał zasilanie urządzeń napędowych kolejki. Z powodu panującej w niektórych miejscach wysokiej temperatury zachodziło niebezpieczeństwo, że zostaną uszkodzone liny nośne kolejki, zagrożeni byli również turyści, którzy nią jechali. Na miejsce zdarzenia dotarły dwie sekcje miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Dowódca powiadomił Miejskie Stanowisko Kierowania, że widzi dym i płomienie na zboczu góry. Prosił o wsparcie. Do pożaru wyjechały jednostki OSP z Buczkowic, Godziszki, Kalnej, Mesznej, Bystrej, Wilkowic oraz zastępy z bielskich Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych. Oficer w Miejskim Stanowisku Kierowania poinformował o pożarze dyżurnego Grupy Beskidzkiej GOPR i prosił, żeby ratownicy pomogli im kierować samochody strażackie na miejsce zdarzenia oraz zamknęli szlaki turystyczne w rejonie akcji.

Komendant miejski PSP zaalarmował kompanię odwodową. Na miejsce koncentracji w Bielsku-Białej przyjechały OSP z Jasienicy, Wilamowic, Pisarzowic, Komorowic Śląskich, Lipnika, Hałcnowa, Rybarzowic oraz zastęp pożarniczy z 18. Bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego. Dowódca akcji, st. kpt. Adam Caputa poinformował, że pożar objął około pół hektara lasu i rozwija się w kierunku Jaworzyny oraz kolejki linowej. Ogień dotarł od urządzeń napędowych, przerwał zasilanie i kolejka linowa stanęła w miejscu. W krzesełkach, kilka metrów nad ziemią, zostało uwięzionych około 30 osób. Przybyli na miejsce ratownicy GOPR zaczęli ewakuować uwięzionych turystów. Wojewódzkie Stanowisko Koordynacji Ratownictwa PSP wysłało do pomocy grupę ratownictwa wysokościowego z JR-G Radzionków. Powiadomiony o sytuacji starosta bielski powołał zespół ds. ochrony przeciwpożarowej, który w porozumieniu z dyrektorem pogotowia ratunkowego oraz dowódcą jednostki wojskowej wysłał do akcji karetki pogotowia ze Szczyrku, Bielska oraz dwie z jednostki wojskowej. Strażacy, którzy pierwsi dotarli na miejsce zaczęli natychmiast gasić pożar lasu. Poszkodowani turyści, przed transportem do szpitala, byli przyjmowani w zorganizowanym szybko szpitalu polowym.

- Do gaszenia została wykorzystana woda z rurociągu służącego zimą do zasilania armatek śnieżnych na trasie FIS - poinformowała kpt. Ewa Beńko, rzecznik prasowy KM PSP w Bielsku.

Akcję koordynował sztab pod kierownictwem zastępcy komendanta miejskiego PSP, w skład którego weszli członkowie zespołu ds. ochrony przeciwpożarowej i ratownictwa. Sztab uzupełniony został o pracowników Centralnego Ośrodka Sportu, GOPR i Nadleśnictwa. Około 12.30 pożar został ugaszony, uwięzionych w kolejce ratownicy ściągnęli na ziemię. Tak zakończyły się sobotnie ćwiczenia na stoku Skrzycznego. Wzięło w nich udział ponad 40 pojazdów oraz około 250 ratowników różnych służb.

- Ćwiczenia miały na celu zgranie wszystkich służb ratowniczych, które w przypadku prawdziwego zagrożenia brałyby udział w takiej akcji - stwierdził st. bryg. Piotr Buk, śląski komendant wojewódzki PSP w Katowicach. - Pożary lasów w górach należą do rzadkości, ale jak już się zdarzą, to są trudne do ugaszenia. Drugim ważnym elementem ćwiczeń była ewakuacja ludzi z krzesełek kolejki, gdyż dwa lata temu zdarzył się podobny wypadek. Turyści zostali uwięzieni w kolejce na Czantorię.

- Mimo że były to tylko ćwiczenia, czułem dreszczyk emocji - przyznał st. kpt. Tadeusz Szkucik, kierownik ćwiczeń. - W akcji brało udział sporo osób, wiele służb i nad wszystkim trzeba było zapanować. Warunki były ciężkie. Z powodu górzystego terenu strażacy mieli problemy z dojazdem ciężkimi samochodami bojowymi. Mieliśmy trudności z nawiązaniem łączności, gdyż my nadajemy na innych falach, ratownicy pozostałych służb na innych. Jednak ćwiczenia udały się - powiedział Szkucik.

od 7 lat
Wideo

Gałązka-Sobotka: kładziemy pacjentów w szpitalu bez uzasadnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto