W wyniku wybuchu łatwopalnej substancji Mikołaj doznał poparzeń trzeciego stopnia. Ruszyła zbiórka pieniędzy na leczenie 13-latka

- Mikołaj 2 tygodnie temu obchodził 13. urodziny, cieszył się, że zaczęły się wreszcie wakacje. Sobotni wieczór 10 lipca zmienił wszystko. Wspólnie z 10-letnim bratem mieli grać w gry, ale dziecięca ciekawość doprowadziła do zabawy łatwopalną substancją, która wybuchła w rękach synka, zapalając się na jego ciele i ubraniu. Ogień zajął koszulkę i bluzę chłopca, spalił włosy. Brat Mikołaja szczęśliwie nie doznał uszczerbku, zachował się bohatersko, powiadamiając dorosłych i ratując palącego się brata - informuje na portalu siepomaga.pl rodzina chłopca.

Przypomnijmy, że w sobotę 10 lipca około godz. 21.40 do bielskiej Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej wpłynęło zgłoszenie dotyczące wybuchu substancji łatwopalnej w Wilkowicach, niedaleko Bielska-Białej. Strażacy otrzymali informacje, że dwójka rodzeństwa bawiła się prawdopodobnie rozpuszczalnikiem.

- Nasze działania polegały na udzieleniu pomocy poparzonemu dziecku. Następnie zabezpieczyliśmy teren, aby na miejscu mógł lądować śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - informował DZ st. kpt. Jarosław Jędrysik z KMP PSP w Bielsku-Białej.

13-latek został przetransportowany do szpitala w Krakowie. W wyniku tragicznego wypadku Mikołaj aż 40 procent jego ciała jest poparzone, chłopiec znajduje się obecnie w stanie śpiączki farmakologicznej. Na portalu siepomaga.pl ruszyła zbiórka pieniędzy na leczenie i rehabilitację małego Mikołaja.

- Mikołaj doznał poparzeń najgorszego, III stopnia, tym samym zniszczona skóra musiała zostać chirurgicznie usunięta. Tymczasem odsłonięte ciało bez skóry jest narażone na infekcje oraz niesamowicie trudny proces gojenia się i oszpecające blizny przerostowe - informuje rodzina 13-latka.

W najgorszym stanie były ręce i szyja chłopca, ale wspaniała lekarka zajmująca się Mikołajem zastosowała materiał zastępujący skórę i poprawiła szansę na sprawność.

- Żeby poprawić szanse na zagojenie się reszty ciała, potrzebne będzie kosztowne i długotrwałe leczenie, m.in. liczne operacje plastyczne, kosztowna rehabilitacja, ogromna ilość opatrunków i maści do pielęgnacji ciała. Walczymy, aby przywrócić Mikołajowi sprawność ruchową oraz czuciową i w efekcie normalne życie młodego chłopaka! - informuje rodzina Mikołaja.

Rodzice dodają, że pokrycie ciała chłoca Integrą to pierwszy krok do kolejnych przeszczepów skóry, wtedy lekarze będą mogli zaplanować stopniowe przywracanie tkanek, zaczynając od najbardziej uszkodzonych obszarów ciała. Mikołaja czekają liczne operacje, w późniejszym czasie zabiegi rekonstrukcji ciała oraz wieloletnia rehabilitacja przywracająca mu sprawność ruchową oraz czuciową.

Mikołajowi można pomóc wpłacając pieniądze TUTAJ