Wiec poparcia strajkujących nauczycieli został zorganizowany przez inicjatywę Strajk Obywatelski. Na swoim profilu na FB tak zachęcała ona mieszkańców do wzięcia udziału w wiecu: " (...) Rząd robi wszystko, żeby spolaryzować społeczeństwo, wylewając potok hejtu na strajkujących. Podobnie jak w przypadku sędziów, niepełnosprawnych, czy lekarzy. W trakcie tego strajku umiera etos Solidarności z lat osiemdziesiątych. Nie pozwólmy, żeby grupka cynicznych funkcjonariuszy związkowych zmieniła logo Solidarności - jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie - w symbol serwilizmu wobec władzy kompletnie nieliczącej się z obywatelami. Pokażmy, że prawdziwa Solidarność jest w nas (...)" - napisali organizatorzy wiecu.
Mimo niedzielnego popołudnia na bielski plac Bolesława Chrobrego przyszło bardzo dużo ludzi. Byli m.in. nauczyciele z rodzinami, rodzice z uczniami, ludzie kultury, parlamentarzyści, m.in. Mirosława Nykiel oraz Mirosław Suchoń, zwykli mieszkańcy.
- Chciałam wam powiedzieć, co czuje zwykły, szeregowy nauczyciel po pięciu dniach strajku. Mszę przyznać, że takiej mobilizacji w naszym środowisku jeszcze nie było, chyba nigdy. I to jest wielka siła tego strajku, że my - kiedy na co dzień jesteśmy zabiegani między lekcjami, dokumentacją szkolną, imprezami szkolnymi - wreszcie zaczęliśmy ze sobą rozmawiać i wreszcie zaczęliśmy siebie nawzajem słuchać - mówiła Anna Świstak, nauczycielka jednej z bielskich szkół.
- I chcę wam powiedzieć, co mówią zwykli nauczyciele. Każdego dnia borykamy się z oskarżeniami, że walczymy o pieniądze, ale gdybyśmy walczyli o pieniądze to już dawno zrezygnowalibyśmy z tego strajku, bo każdego dnia tracimy część swojej wypłaty. Tak naprawdę nie chodzi nam o pieniądze. Chodzi nam o znacznie więcej. Przede wszystkim walczymy o głos - podkreśliła Anna Świstak.
Dodała, że kiedy zaczęła się reforma oświaty to pojechała wraz z innymi nauczycielami do Warszawy, żeby manifestować przeciwko reformie. - Było nas tam 50 tysięcy ludzi, w większości to byli nauczyciele. Przemaszerowaliśmy przez Warszawę, a wieczorem usłyszeliśmy od pani minister, że właściwe każdy ma prawo sobie pospacerować. Nasz głos 50 tysięcy ludzi przeszedł bez echa - opowiadała Świstak, zwracając uwagę, że władza lekceważyła głos nauczycieli także w innych momentach, m.in. prowadząc konsultacje dotyczące podstawy programowej.
Nauczycieli wsparła m.in. aktorka Daria Polasik-Bułka. Przyznała, że jest córką nauczycielki z prawie 30-letnim stażem. - Myślę, że jest tu wielu członków rodzin nauczycieli, którzy tak jak ja wiedzą lepiej niż ktokolwiek z czym ten zawód się wiąże. Ile to jest godzin prywatnego czasu spędzonych na przygotowaniach do zajęć, zajęć pozalekcyjnych, rozmów z rodzicami. Ile to jest emocji, nerwów, myśli poświęconych cudzym dzieciom - mówiła Daria Polasik-Bułka.
- Solidarni z nauczycielami! Nie odpuszczajcie! - skandowali uczestnicy wiecu, który trwał około godzinę.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?