Zatrzymać reżysera

Remis w wyjazdowym meczu w Radomsku (2-2) przyjęto z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony panowała radość z korzystnego rezultatu osiągniętego z trudnym rywalem, z drugiej niedosyt, bo bielszczanie długo prowadzili 2-1, tracąc gola w ostatnich minutach.

- Nasza gra była tak przygotowana, by czymś zaskoczyć przeciwników. Nastawiliśmy się na grę z kontry i ten sposób przyniósł efekt. Oddaliśmy dwa celne strzały i zdobyliśmy dwa gole, a więc możemy się pochwalić stuprocentową skutecznością. Muszę być zadowolony z wyniku, bo jest to remis z trudnym przeciwnikiem - ocenił trener Wojciech Borecki.

W niedzielę Podbeskidzie o 14.30 na stadionie BKS Stal zagra z Górnikiem Łęczna. Przygotowując się do tego meczu, bielszczanie rozegrali sparingowe spotkanie. W środę na boisku Sokoła w Zabrzegu zmierzyli się z czołową drużyną ekstraklasy Dospel Katowice. Przegrali 0-4. W tym meczu trener Borecki próbował ustawienia 3-5-2, dając szansę rezerwowym zawodnikom. Ci nie spełnili oczekiwań, a samo ustawienie nie bardzo się sprawdziło.

- Przed meczem z Łęczną większych zmian personalnych nie będzie. Wrócimy też do ustawienia 4-4-2. Muszę liczyć na naszą wąską kadrę. Jeśli chodzi o zespół z Łęcznej, trzeba zneutralizować ich silne punkty. Mają dwóch groźnych napastników - Cetnarowicza i Griszczenkę. To gracze o dobrych warunkach fizycznych. Należy zatrzymać też Skwarę, bo on jest reżyserem gry - stwierdził szkoleniowiec.

Małe zamieszanie powstało nieoczekiwanie wokół osoby Andrzeja Szłapy, pomocnika MC Podbeskidzie i zarazem zawodnika Clearexu Chorzów. Szłapa za zgodą prezesa klubu, Mariana Antonika wyjechał na klubowe mistrzostwa Europy w piłce nożnej halowej, na co nie chciał przystać trener Borecki. Nie jest do końca pewne, czy Szłapa zagra w meczu z Górnikiem Łęczna.