A jednak trzeba uczyć

Gdy w szkole podstawowej w Bystrej dzwonek rozpocznie przerwę dla uczniów, razem z nimi odpoczywać będą budowlańcy. To jeden ze sposobów na uniknięcie nieszczęśliwego wypadku w szkole, w której ciągle trwa remont dachu.

Jeśli są warunki...

Władze Wilkowic pod Bielskiem (tu leży Bystra) zwróciły się do śląskiego kuratorium o przedłużenie o cztery dni wakacji dla szkoły podstawowej. Tyle wystarczyłoby budowlańcom, aby zakończyć najbardziej niebezpieczną część remontu dachu. - Napisaliśmy, że wszystkie dni zostaną odrobione. Ale nie było żadnej możliwości. Kuratorium stanowczo odmówiło - mówi Grażyna Zając, sekretarz gminy Wilkowice.

- Jeżeli są warunki do rozpoczęcia nauki w terminie, to trzeba ją rozpocząć - tłumaczy śląski wicekurator oświaty Jerzy Zawarczyński. - Zaproponowałem, aby w czasie remontu dzieci z tej szkoły uczyły się w innej placówce, na drugiej zmianie - dodaje.

Według sekretarz Zając jest to propozycja zupełnie nierealna. To małe dzieci, odległości między szkołami są spore, więc wszystkich 300 uczniów trzeba dowieźć i odwieźć. Po rozmowach z budowniczymi dachu ustalono, że remont zostanie przyspieszony. Praca będzie trwać bez przerwy, także w poniedziałek do nocy, bo pierwszego dnia dzieci na inaugurację roku szkolnego pójdą do pobliskiego kościoła, tam też odpiszą plan lekcji na najbliższe dni.
Nie zdążą do wtorku?

Zdaniem Grażyny Zając, te kilka dni powinno wystarczyć, aby najniebezpieczniejsze prace budowlane na dachu zostały zakończone. A przynajmniej na tej jego części od strony wejścia do szkoły. Potem, gdy budowlańcy wymieniać będą dach z tyłu budynku, nie będzie już zagrożenia dla dzieci, bo teren zostanie szczelnie odgrodzony.

Ale budowlańcy kręcą głową: nie ma szans, nie zdążą nawet do wtorku. Toteż, aby zapewnić dzieciom maksimum bezpieczeństwa przygotowano zadaszenie nad wejściem do szkoły. Prace na dachu będą trwały tylko wtedy, gdy dzieci będą albo w środku szkoły na lekcjach, albo daleko poza szkołą.

Na czas przerw w lekcjach prace budowlane będą zawieszane. Zostaną także wyznaczone ścisłe trasy, po których uczniowie będą mogli się poruszać, a nauczyciele pilnować będą, aby dzieci nawet nie zbliżyły się do miejsca budowy.

Są mądrzejsze głowy

- Pewnie, że się obawiam. Wystarczy, że gwóźdź gdzieś spadnie, a nieszczęście gotowe. Ale skoro trzeba zacząć naukę, to co zrobić? Odkładanie remontu mogło być jeszcze bardziej niebezpieczne, bo dach był w złym stanie - mówi dyrektor szkoły Jerzy Macher.

Rodzice dzieci nie zostali poinformowanio tym, że remont trwał będzie w czasie roku szkolnego. Najczęściej dziwią się, że za dach zabrano się tak późno. - To rzeczywiście może być niebezpieczne. Ale są od tego mądrzejsze głowy od mojej, to pewnie wiedzą, co trzeba robić - mówi Krzysztof Matuszek, tata Tomka z drugiej klasy. - Mnie ta szkoła też wyuczyła. Za moich czasów też były problemy z tym dachem, ciągle się lało. Ale mogli już wcześniej go zacząć naprawiać - dodaje.

Przepisy budowlane wymagają

* każda budowa powinna być ogrodzona;
* wykopy oznakowane;
* plac dokładnie oświetlony;
* obowiązkowa jest tablica informacyjna z dokładnym wskazaniem co się buduje, numerem pozwolenia na roboty oraz informacją kto jest inspektorem oraz kierownikiem budowy z podaniem dokładnych adresów;
* w przypadku robót dachowych wymagane są tzw. daszki ochronne oraz barierki.