Wiele wskazuje, że kamienny amfiteatr w Lipniku nie zostanie odbudowany w ramach budżetu obywatelskiego w takim kształcie, jakim chcieli autorzy projektu. We wtorek na sesji rady miejskiej o realizację tego projektu dopytywali Barbara Waluś, radna z Lipnika i Przemysław Drabek, wiceprzewodniczący rady. Okazało się, że pieniądze są, ale realizacja odbudowania amfiteatru nie dojdzie do skutku.
- Projekt, który został zrobiony, nie ma znamion projektu budżetu obywatelskiego, bo jest na prawie 1,5 mln zł . Wszyscy, którzy robili ten projekt, są tego świadomi - powiedział prezydent miasta Jacek Krywult. - Na komisji budżetu udowodniliśmy, że za 500 tys. zł można zrobić tylko kamienny podkład pod amfiteatr bez którego nie można amfiteatru zrobić. A więc samo utwardzenie tej powierzchni to koszt prawie 500 tys. zł. Deklaruję, że pół miliona złotych jest zabezpieczone. Natomiast nie wiadomo, co teraz za to zrobić - powiedział.
Radna Barbara Waluś tuż przed głosowaniem w sprawie sprawozdania na temat określania zasad nabywania, zbywania i obciążania nieruchomości gruntowych oraz ich wydzierżawiania lub wynajmowania odniosła się do zapisanego w nim braku możliwości realizacji projektu rewitalizacji amfiteatru z powodu braku prawa dysponowania gruntem i niewystarczającymi środkami. Przypomniała, że rada osiedla Lipnik przedstawiła wniosek informując, że te zapisy są nieścisłe.
- Odnośnie prawa dysponowania gruntem oświadczenie zostało złożone już w 2016 roku - zaznaczyła przedstawiając kolejne argumenty przemawiające za realizacją projektu.
Prezydent miasta nie chciał wracać do sprawy. - Jeśli mówimy o jakichś błędach i nieścisłościach to one nie są po stronie miasta, ale wnioskodawców- skomentował. Zaznaczył także, by nie mylić wspólnych przedsięwzięć inwestycyjnych z budżetem obywatelskim.
Przypomnijmy, że projekt rewitalizacji amfiteatru w Lipniku wygrał głosowanie w budżecie obywatelskim. Poparło go rekordowe 6,5 tys. mieszkańców Bielska-Białej.
Autorzy projektu po wcześniejszych wypowiedziach przedstawicieli władz miasta przypominali, że od strony obywatelskiej zostały spełnione wszelkie wymogi budżetu obywatelskiego - projekt został zgodnie z zasadami zgłoszony, jego autor wyjaśnił wątpliwości wydziału miejskiego, który miał zastrzeżenia do oświadczenia właściciela terenu, a komisja weryfikacyjna jednogłośnie zaakceptowała projekt i w drodze rozmowy z autorem zapoznała się z propozycją przekazując go pod głosowanie mieszkańców. A w głosowaniu projekt otrzymał ogromne poparcie mieszkańców.
Wskazywali, że partner projektu Nadleśnictwo Bielsko, zgodnie z deklaracją wykonał projekt budowlany, uzyskał pozwolenie na budowę - pokrywając koszty blisko 100 tys. zł. Dodatkowo nadleśnictwo w kwietniu 2017 r. przedstawiło urzędowi propozycję umowy regulującej współpracę. I ta propozycja - zdaniem mieszkańców Lipnika - do dziś pozostaje bez odpowiedzi.
Według pomysłodawców, urząd przez cały 2017 rok, nie skontaktował się z autorem projektu, by omówić istotne etapy lub wyjaśnić wątpliwości. Nie wyznaczył opiekuna z wydziału mającego utrzymywać kontakt z autorem.
Odnosząc się do słów prezydenta o oszukaniu mieszkańców, pomysłodawcy podkreślają, że od początku wnioskowali o 500 tys. zł. - wydział opiniujący nie zgłosił zastrzeżeń, a komisja weryfikacyjna zaakceptowała zarys projektu.
- Jeśli w drodze realizacji nastąpiły zmienne wynikające z kosztorysu, to urząd miał obowiązek skonsultować zmiany z autorem. Czego przez cały rok nie zrobił - podkreślali. - Przy wkładzie 500 tys. zł z urzędu miejskiego mogliśmy mieć piękną inwestycję za ponad 1 milion - bo nadleśnictwo chciało wspólnymi siłami zrobić to porządnie, z większym kapitałem - zaznaczali.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego TYDZIEŃ
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
