Przedwyborcza gorączka przyćmiła nieco fakt, że Zarząd Miasta nie wywiązał się ze swojego kolejnego obowiązku. 13 października minął termin uchwalenia przez radnych "Regulaminu dostarczania wody i odprowadzania ścieków". Z art. 32 ust. 3 "Ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków", która weszła w życie 12 stycznia tego roku, wyraźnie wynika, że rada ma obowiązek uchwalenia regulaminu w terminie 9 miesięcy od tej daty. Tymczasem w Bielsku wciąż go nie ma. Nie są też zatwierdzone taryfy ani wniosek o dalsze prowadzenie działalności przez spółkę Aqua.
Tych niezbędnych dokumentów brakuje nie dlatego, że radni minionej kadencji zajęci byli innymi niż woda i ścieki sprawami. Punkt "Uchwalenie regulaminu" dwukrotnie znajdował się w porządku obrad ostatnich sesji rady i dwukrotnie był z nich na wniosek Zarządu Miasta zdejmowany.
- Powodem była niechęć do dokonywania jakichkolwiek zmian w projekcie. Komisja Rozwoju Gospodarczego i Promocji Miasta, którą kierowałem, zgłosiła aż 12 wniosków do zarządu, w których uzasadnialiśmy konieczność dokonania takich zmian. Projekt przygotowany przez szefów spółki Aqua nie miał nawet opinii prawnej. Przede wszystkim jednak jego zapisy zdecydowanie naruszają interesy mieszkańców i klientów Aquy. Regulamin nie został ponadto skonsultowany ze spółdzielniami mieszkaniowymi. W wielu zapisach jest też niezgodny z treścią ustawy - twierdzi Ludwik Hejny, radny poprzedniej kadencji, wybrany również na kolejną.
W odpowiedzi na wnioski komisji Zarząd Miasta aż w 11 przypadkach postanowił zachować dotychczasowe zapisy projektu. Zostało to odebrane przez część radnych jako dowód obrony interesów spółki za wszelką cenę, nawet kosztem mieszkańców miasta i powiatu. Przypomnijmy, że zanim Bogdan Traczyk został prezydentem minionej kadencji, był szefem Aquy. Teraz, po przegranej walce o reelekcję, ma zamiar wrócić do spółki wodnej.
Za jawne naruszenie przez ZM interesów mieszkańców uznały regulamin także spółdzielnie mieszkaniowe, z którymi projekt nie był konsultowany. 1 października złożyły one jednak swoje uwagi do projektu, które są druzgocące.
- Projekt jest opracowany nieprofesjonalnie i tendencyjnie. Wprowadzenie w par. 2 ust. 9 dodatkowego pojęcia "ścieki opadowe", nie zawartego w ustawie, to radosna twórczość autorów. Zapis "zapewnia", zamiast określonego w ustawie "ma obowiązek", świadczy o swobodnym manipulowaniu zapisami w celu ominięcia obligatoryjnych zapisów - czytamy między innymi w spółdzielczej opinii.
Spółdzielcy, którzy są największymi odbiorcami Aquy, uważają również, że proporcje między obowiązkami i prawami przedsiębiorstwa oraz odbiorców zostały mocno zachwiane na niekorzyść tych ostatnich. Ponadto ceny i stawki muszą być w taryfie jednoznacznie zapisane, a nie dowolne w poszczególnych miesiącach. Podobnie jak upusty.
- Wniosek taryfowy musi zostać zatwierdzony przez Radę Miasta. Obowiązuje rok, ale niekoniecznie od stycznia do stycznia. Zarówno projekt regulaminu jak i taryfy oraz wniosek o zezwolenia na prowadzenie działalności złożyliśmy w Ratuszu już w lipcu. Nadal czekamy na ich zatwierdzenie. Ceny wody ani regulamin nie zmienią się, dopóki nie zatwierdzą tego radni. W ustawie nie ma na szczęście sankcji za niedotrzymanie terminu uchwalenia regulaminu - zapewnił nas Jerzy Strzelecki, p.o. dyrektora bielskiej spółki Aqua.
Jednym z pierwszych problemów, z jakimi uporać się będą musieli radni nowej kadencji, będzie więc spór o treść regulaminu i trudne określenie taryf opłat za wodę i ścieki.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?