Będzie praca dla wszystkich

Therma wycofała pod koniec tygodnia z Sądu Rejonowego wniosek o ogłoszenie upadłości Zakładów Przemysłu Włókienniczego Merilana S. A. Pismo o ogłoszenie upadłości wpłynęło do sądu prawie dwa tygodnie temu. Powodem były ogromne długi zakładu wobec spółki cieplnej. Zbigniew Wawak, radca prawny Thermy S. A. napisał we wniosku, że Merilana zalega z płatnością kilkuset tysięcy złotych. Jako dowód radca złożył akt notarialny zawarty pomiędzy Thermą i Merilaną 14 czerwca 2000 roku, w którym zakład zobowiązał się do zapłaty należności. Wawak zaznaczył jednak, że dłużnik zaprzestał spłacania długów. - Spełnione są zatem przesłanki do ogłoszenia upadłości. Wierzyciel nie widzi innej szansy odzyskania swoich pieniędzy - podkreślił. Władze miasta zaalarmowane przez związkowców działających w Merilanie obiecały, że nie dopuszczą do upadłości firmy, zatrudniającej obecnie 60 pracowników. Zarząd Miasta, które w Thermie ma większość udziałów, podjął się roli negocjatora. Wniosek został wycofany. Józef Niedokos, prezes Thermy powiedział w rozmowie z ,DZ", że absolutnie nie chciał, aby zakład likwidowano.

- Muszę jednak dbać o interesy prowadzonej przez siebie firmy i prawo zobowiązuje mnie do podejmowania konkretnych działań, jeżeli dłużnik nie płaci - stwierdził. Przyznał, że napięta ostatnio sytuacja spowodowała, że po raz pierwszy od dwóch lat przedstawiciele Merilany zaczęli pojawiać się na rozmowach z Thermą, w jaki sposób spłacić dług. Produktami z Merilany zainteresowane są firmy z Włoch, a także polscy odbiorcy. W planach ma tam zostać uruchomiona wykańczalnia. Jeżeli dojdzie do wznowienia produkcji, ocaleją obecne miejsca pracy, będzie także możliwość zatrudnienia kolejnych osób. Na razie pracownicy otrzymują niewielkie pensje, w dodatku wypłacane w ratach.