Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bez fajerwerków

JACEK DROST
Na placu Wojska Polskiego każdy każdemu składał życzenia.	ZDJĘCIE: JACEK DROST
Na placu Wojska Polskiego każdy każdemu składał życzenia. ZDJĘCIE: JACEK DROST
Raczej skromnie, acz w szampańskich nastrojach przywitali nowe rok, wiek i tysiąclecie bielszczanie. Po raz pierwszy od kilku lat w mieście nie było żadnej imprezy sylwestrowej na świeżym powietrzu, więc większość ...

Raczej skromnie, acz w szampańskich nastrojach przywitali nowe rok, wiek i tysiąclecie bielszczanie. Po raz pierwszy od kilku lat w mieście nie było żadnej imprezy sylwestrowej na świeżym powietrzu, więc większość spędziła noc w gronie rodziny lub znajomych. Nieliczni bawili się na balach w restauracjach lub wyszli przywitać 2001 rok na pl. Wojska Polskiego, gdzie zazwyczaj odbywały się sylwestrowe zabawy.

To skandal, że miasto nie przygotowało żadnej zabawy - mówił mężczyzna, który z rodziną przyszedł przywitać 2001 rok na plac Wojska Polskiego. Podobnych komentarzy było więcej. Nie było imprezy, ale ludzie z przyzwyczajenia przyszli na plac witać Nowy Rok. Obyło się bez szumnego odliczania, korki od szampanów strzelały albo za wcześnie, albo za późno, ludzie spontanicznie odpalali przyniesione petardy. Gdy złożyło sobie życzenia, po kilkunastu minutach zaczęli się rozchodzić. Na placu pozostali najwytrwalsi.

- Sylwester minął wyjątkowo spokojnie - stwierdził oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Bielsku. - Nie było zdarzeń kryminalnych i wypadków drogowych. Do izby wytrzeźwień odwieźliśmy pięć osób, tyle samo odnotowaliśmy kolizji drogowych.

- Gdy przyszłam na dyżur, aż nie wierzyłam, że jest tak spokojnie - powiedziała nam asp. Teresa Formas, oficer dyżurny PSP w Bielsku. - Obawiałam się, że skoro nie ma w mieście zorganizowanej imprezy, będziemy mieli dużo interwencji. Na szczęście, tak nie było.

Dyżurny bielskiej straży miejskiej stwierdził, że nie odnotowali żadnych zakłóceń, nie mieli także zgłoszeń o niebezpiecznych wybuchach czy wypadkach z powodu nieostrożnego posługiwania się petardami.

Na balach chyba najwięcej osób bawiło się w Park Hotelu Vienna. Zabawa w Viennie kosztowała 999 zł od osoby. - Gościliśmy 640 osób. Atrakcjami byli między innymi kominiarze, którzy chodzili między gośćmi oraz żywa świnka, której każdy mógł dotknąć na szczęście - poinformował nas Sławomir Gadaliński, dyrektor hotelu. W bielskiej Magurze bawiło się 80 osób. Przygrywał im zespół muzyczny, był konkurs, w którym wygraną była wcieczka dla dwóch osób do Budapesztu.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto