18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bielsko-Biała: 39. urodziny Teatru Heliotrop zgromadziły tłumy swoich wychowanków.

JAK
Mówią o sobie heliotropowicze. Ich znakiem rozpoznawczym jest mała literka "h" zwieńczona kwiatkiem. Mają też swojego Szefa. Ale nie tworzą jakiejś partii czy tajnego bractwa. Łączy ich coś innego - Teatr Heliotrop. W sobotę porzucili swoje zajęcia i obowiązki, by z różnych zakątków Polski przyjechać do Bielska-Białej.

Sobotni wieczór. Sala Centrum Wychowania Estetycznego im. Wiktorii Kubisz przy ul. Słowackiego 27A wypełnia się ludźmi. W pierwszych rzędach goście: eurodeputowana Małgorzata Handzlik, radna Grażyna Staniszewska i Janusz Kaps, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Oświaty. Przed godz. 19. ciężko tu igłę włożyć, a kolejni heliotropowicze wciąż przybywają. W tłumie można wypatrzyć aktorkę Teatru Witkacego Dorotę Ficoń, prowadzącego w TVN24 "Szkło kontaktowe" Grzegorza Markowskiego, poetę Piotra Zemanka i wiele innych znanych osób. Wszystkich nie sposób wymienić.

Przekrój wiekowy - od nastolatków po ludzi z siwym włosem. Niektórzy dawno się nie widzieli, więc rzucają się sobie w ramiona. - Co słychać? Jak leci? - padają pytania. Przybyli z różnych zakątków Polski na 39. urodziny Teatru Heliotrop, działającego przy Centrum Wychowania Estetycznego im. Wiktorii Kubisz. Heliotrop to w ich życiu coś wyjątkowego. Nie ukrywają tego. Wszystkich wita Halina Kubisz-Muła, dyrektorka Centrum, założycielka Heliotropu, który jest jej oczkiem w głowie. Heliotropowicze nazywają ją Szefem. Dla heliotropowiczów Szef jest bardzo ważną osobą (czytaj poniżej dlaczego).

Wreszcie gasną światła. Rozpoczyna się urodzinowe przyjęcie przygotowane przez byłych i obecnych heliotropowiczów - heliotropowicze heliotropowi-czom. Muzyka przeplata się z teatrem, teatr z poezją, poezja z żartami i anegdotami z 39 lat działalności teatru. Są recitale Doroty Ficoń i sopranistki Łucji Czarneckiej, jest koncert kompozytora i pianisty Janusza Kohuta, są też fragmenty spektakli, w tym dramatu Artura Pałygi w reżyserii Małgorzaty Siudy. Są niespodzianki, upominki i oczywiście tort urodzinowy. W przerwach można zobaczyć prace heliotropowiczów, m.in. zdjęcia operatora filmowego i scenografa Roberta Mleczki czy komiksy grafika Rafała Szłapy. 39. urodziny Heliotropu ciągną się do nocy, ale czasu nikt tu nie mierzy.
Jacek Drost (również heliotropowicz)

Sala w Kubiszówce wypełniła się w sobotę heliotropowiczami

Szef (z prawej) odbierała niekończące się życzenia i gratulacje

Jan Chmiel wręczał młodszym heliotropowiczom upominki urodzinowe

Podczas urodzin Heliotropu nie mogło zabraknąć tortu

Heliotropowicze o Teatrze heliotrop oraz Swoim szefie w Kilku zdaniach, ale jakże wiele mówiących

Jan Chmiel, aktor, prezes Stowarzyszenia Teatr Grodzki
Heliotrop to takie zaczarowane miejsce, do którego przychodzą młodzi ludzie myśląc, że mogą zrobić szybką karierę aktorską. Tu przekonują się, że na to trzeba długo i ciężko pracować. Ale jak już ktoś to zacznie, robi to całym sobą. Tu ludzie czują się potrzebni, odnajdują swój cel w życiu. Młodzież potrzebuje takich miejsc. Bez nich możemy mieć problemy z wychowaniem młodych. Halina Kubisz-Muła jest wszystkim tego zespołu. To megaczłowiek - reżyser, scenograf, organizator. Nie da się jej porównać z nikim innym na świecie. Jest jedyna.

Dorota Ficoń, aktorka Teatru Witkacego w Zakopanem
W Heliotropie stawaliśmy się lepszymi ludźmi. Pracowaliśmy nad tekstami poetyckimi, pracowaliśmy nad sobą, a Halina potrafiła usunąć plewy i pokazać rzeczy najważniejsze. Pod ręką Haliny ludzie stawali się piękniejsi. Ona ma wyjątkową charyzmę, wyjątkową osobowość. Są ludzie obdarzeni takim darem. To, co działo się w Heliotropie, dlatego jest takie ważne, że zdarzyło się w naszym życiu po raz pierwszy. To były pierwsze odkrycia, zauroczenia, fascynacje. Takie rzeczy pozostają na zawsze. Jestem jej dłużnikiem do końca życia.

Janusz Kohut, kompozytor i pianista
Heliotrop to grupa ludzi, przyjaciół skupionych wokół pani Haliny, którzy kochają poezję. Zawsze ceniłem jej rzetelność, pracowitość i profesjonalizm. W Heliotropie robiłem muzykę do spektakli i przygotowywałem młodych ludzi pod względem emisji głosu. To było bardzo ciekawe doświadczenie. Czas intensywnego mojego rozwoju. Bardzo się cieszę, że trafiłem do grona takich ludzi, którzy z pasją podchodzili do tego, co robią. Mnie ta pasja także się udzieliła. To, czego się tu nauczyłem przydało się w późniejszej pracy dla teatrów zawodowych.

Małgorzata Siuda, reżyser
Heliotrop był początkiem mojej drogi teatralnej. Tu - dzięki Szefowi - nauczyłam się rzetelnej pracy i rzemiosła teatralnego. Ale to miejsce było czymś więcej niż tylko miejscem, do którego przychodziło się na próby. Tu zawiązywały się przyjaźnie, tworzyły grupy, które istniały poza Heliotropem. Wymienialiśmy się doświadczeniami, książkami, filmami, płytami. Razem dorastaliśmy. To wyjątkowe miejsce choćby dlatego, że przez te wszystkie lata ludzie tu przychodzą, żeby się czegoś nauczyć - ciężko pracować, ale także cieszyć się z życia.

Grzegorz Sikora, aktor bielskiego Teatru Polskiego
O Heliotropie można mówić bardzo długo. Byłem w nim pięć lat, brałem udział w pięciu przedstawieniach. Byliśmy jednym wielkim zespołem - wspólna praca, wspólny wysiłek, wspólna energia. Halinka potrafiła tak wszystkim pokierować, że nie czuliśmy, iż jest Szefem. Wszyscy czuliśmy się szefami odpowiedzialnymi za wszystko - rekwizyty, przedstawienie, kostiumy. W Heliotropie nauczyłem się, że najważniejsza jest praca zespołowa. Przedstawienia to dla nas zawsze było święto. Czekałem na nie, jak na spotkania z ukochaną.

Alicja Lizurej, wykładowca w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej
Dla mnie Heliotrop był i jest taką przestrzenią myśli, uczuć i działań, która łączy ludzi. Za tym wszystkim kryją się ogromne emocje, czyli coś, co człowiek najbardziej pamięta. Tu można było się nauczyć pracy w grupie, odpowiedzialności, dyscypliny, co przydaje się później na studiach czy w pracy zawodowej. Mogę powiedzieć, że przydaje się na każdym etapie życia. Jak tak sobie pomyślę, to niewielki kontakt mam ze znajomymi ze szkoły czy studiów, a z ludźmi poznanymi tutaj tak. To piękne miejsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto