48-letni Jerzy Cypcer, ratownik Bielskiego Pogotowia Ratunkowego we wtorek w nocy w rejonie DH Klimczok fotografował zadania, z jakimi zmagali się ratownicy medyczni z całej Polski podczas tzw. próby nocnej. W pewnym momencie osunął się na ziemię. Mimo podjętej błyskawicznie akcji reanimacyjnej (wokół roiło się od ratowników ze specjalistycznym sprzętem medycznym) mężczyzny nie udało się uratować. - Nie reagował na nic - mówią ratownicy.
- To ikona bielskiego pogotowia - mówi zdruzgotany Wojciech Waligóra, dyrektor Bielskiego Pogotowia Ratunkowego. - Pracował w stacji Bielskiego Pogotowia Ratunkowego w Wapienicy. Zawsze oddany temu co robił, bardzo dobry pracownik, niechorujący, uczynny wobec pacjentów - dodaje.
Nie wiadomo, co było przyczyną śmierci ratownika. Wykaże to sekcja zwłok. Możliwe, że doszło do rozległego zawału albo zatoru płucnego.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?