Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bielsko-Biała: Młodzi bielszczanie wyrazili swoje zdanie w sprawie świńskiej grypy

Łukasz Klimaniec
materiały Dzieci Rewolucji
Udało nam się skontaktować z bohaterami happeningu, którzy w maskach gazowych i skafandrach weszli do autobusu MZK i w nietypowy sposób próbowali uświadomić ludzi o zagrożeniach epidemiologicznych i chemicznym skażeniu środowiska.

Niecodzienny oddźwięk miała sprawa wirusa AH1N1, czy tzw. świńskiej grypy, który został wykryty u pacjentów bielskiego Szpitala Wojewódzkiego. W sobotę grupa młodych ludzi, nazywających siebie Dziećmi Rewolucji, zorganizowała happening w dwóch autobusach MZK. Niezwykli pasażerowie weszli w maskach gazowych i skafandrach. Jeden z nich miał kamerę, którą nakręcał specjalny apel:
- Ze względu na wykryty wirus grypy w szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej, zaleca się strój ochronny dla wszystkich bielszczan... - mówił jeden z ubranych w skafander i maskę.

Filmik zamieścili na portalu youtube.com, który szybko zyskał popularność. Jak podkreślają uczestnicy happeningu, akcja miała charakter spontaniczny, a jej celem było uświadomienie ludzi o zagrożeniach epidemiologicznych i chemicznym skażeniu środowiska.

- To jest spowodowane ludzką głupotą i bezczynnością naszych urzędników. Pomimo tego zachęcamy do czynnej aktywności promowania segregacji odpadów i innych czynników wpływających na czystość planety - napisali na filmie.

Udało nam się skontaktować z bohaterami happeningu. Uczestnicy chcą jednak pozostać anonimowi. Okazuje się, że grupa składa się z pięciu młodych osób. Studiują, pracują lub jeszcze nie mają pracy. Znużeni szarą rzeczywistością, bez perspektyw na życie w tym kraju, postanowili szerzyć propagandę społeczną w miejscach i instytucjach publicznych.
- Pewnego nudnego wieczoru zgromadziliśmy się wszyscy razem i postanowiliśmy dla zgrywy wejść do autobusu pełnych ludzi i zrobić coś zwariowanego. Jeden z uczestników przyniósł skafandry i maski przeciwgazowe i bez żadnego zawahania i wcześniejszych ustaleń ruszyliśmy na przystanek - relacjonują.

Podkreślają stanowczo, że materiał, który został umieszczony w sieci, nie ma na celu nikogo obrazić, a tylko nakreślić problem, o którym jest teraz głośno w Bielsku-Białej. - Ludzie panikują, media straszą, szkoły każą nosić maseczki. To paranoja! Dlaczego nie powiedzieli o tym wcześniej? Początkiem grudnia do szpitala dostała się pacjentka, która właśnie była chora na świńską grypę. Nasz filmik powstał, aby wyśmiać ten medialny szum wokół tego drastycznego tematu - wyznają autorzy happeningu.
Podkreślają, że pasażerowie autobusu, którzy byli świadkami całego zdarzenia, podeszli do tego z humorem.
- Niektórzy wyciągnęli telefony komórkowe i nagrywali niecodzienną sytuację - przyznają.

Tymczasem, jak podała w poniedziałek Jolanta Trojanowska, rzeczniczka Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej, wirusa grypy AH1N1 zdiagnozowano u siedmiu osób. Żadna z nich nie przebywa na OIOM-ie.
- Pocieszające jest, że żaden z pacjentów nie zachorował na grypę w szpitalu. To są wszystko osoby z zewnątrz - zaznaczyła. W szpitalu nadal obowiązuje zakaz odwiedzin.
Z kolei uczniowie Gimnazjum i Liceum im. M. Reja w Bielsku-Białej w poniedziałek przyszli do szkoły w maseczkach, które zakupiła im szkoła, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto