Widok zataczającej się kobiety, która szła w środku nocy bielską ul. Wałową z dwiema małymi dziewczynkami (4 i 5 lat) zaniepokoił strażników miejskich. Tym bardziej, że na zewnątrz panowała minusowa temperatura.
- Matka dziewczynek ledwo trzymała się na nogach, zataczała się i miała problemy z utrzymaniem równowagi - relacjonuje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.
Strażnicy zatrzymali kobietę i przekazali ją w ręce policjantów. Badanie alkomatem wykazało, że kobieta miała we krwi 2,3 promila alkoholu.
O zdarzeniu natychmiast powiadomiono ojca dziewczynek, który przejął nad nimi opiekę. Szczegółowe okoliczności tej sprawy wyjaśniają policjanci z komisariatu III. Jeśli okaże się, że poprzez swoje nieodpowiedzialne postępowanie 34-latka mogła narazić życie i zdrowie swoich córek, grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?