Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bielsko-Biała: Plaga awarii biletomatów Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego

Jacek Drost
Feralnego dnia Jerzy Bizoń z powodu nieczynnych biletomatów musiał kupować droższe bilety u kierowców.
Feralnego dnia Jerzy Bizoń z powodu nieczynnych biletomatów musiał kupować droższe bilety u kierowców. FOT. Jacek Drost
Pasażerowie Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Bielsku-Białej uważają, że to nie przypadek, iż w jednym czasie nie działa kilka automatów sprzedających bilety.

Bielszczanie mogą korzystać z 19 biletomatów Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Sęk w tym, że - jak alarmują nas Czytelnicy - na przełomie miesiąca automaty sprzedające bilety są nieczynne i pasażerowie muszą kursować od jednego do drugiego biletomatu, często kupując droższe bilety u kierowców.

- Sytuacja z niesprawnymi automatami nie zdarzyła się po raz pierwszy. Już kilka razy interweniowałem, bo nieczynny był automat przy hotelu President - mówi bielszczanin Jerzy Bizoń, opisując sytuację sprzed kilkunastu dni (w sprawie biletomatów bielszczanie dzwonili także do redakcji DZ). Mianowicie 1 grudnia wcześnie rano chciał kupić bilet miesięczny, który kosztuje 100 zł. Żeby zaoszczędzić poszedł do biletomatu na bielskiej Hulance.

- Jednak automat nie przyjmował ani kart, ani gotówki. Wsunąłem banknot 100-złotowy, ale bankomat „wypluł go”. Padał deszcz ze śniegiem, więc może kapnęło coś na banknot i dlatego go nie przyjął. Wyciągnąłem więc kolejny świeży, czysty, niepomięty, ale automat też go zwrócił - opowiada pan Jerzy. Nie mogąc kupić biletu, wsiadł do autobusu, kupił u kierowcy bilet za 4 zł i pojechał do kolejnego biletomatu, tym razem przy dworcu PKP, gdzie też mieści się punkt sprzedaży biletów MZK.

- Punkt był nieczynny, bo pracuje od godz. 8.00. Kolejny biletomat kart i pieniędzy też nie przyjmował - mówi Jerzy Bizoń, podkreślając, że jeszcze kilka osób chciało kupić bilety w automacie, ale bez powodzenia. Przy okazji pan Jerzy dowiedział się, że bankomat na ul. Piastowskiej, przy bielskim starostwie także nie działa.

- Jestem w stanie zrozumieć, że jeden biletomat nie działa, ale trzy?... Tego dnia nie miałem już czasu szukać kolejnego automatu, więc do godzin popołudniowych jeździłem autobusami kupując bilety u kierowców - opowiada Jerzy Bizoń. Zwrócił się on do MZK o zwrot pieniędzy - tak dla zasady - za kupione bilety, bo ich zakup kosztował go około 15 procent wartości całego biletu miesięcznego. - Jeśli nie tylko ja musiałem kupować bilety u kierowcy, ale więcej osób, to dla MZK może się zrobić niezła sumka. Może awarie biletomatów są im na rękę, bo mają dodatkowy zarobek - uważa Jerzy Bizoń.

Krzysztof Knapik, dyrektor bielskiego MZK twierdzi, że awarie automatów zdarzają się przez cały miesiąc, a nie tylko pod koniec i spowodowane są głównie nieumiejętnym obchodzeniem się pasażerów.

- Szczególnie dotyczy to płatności wykonywanych banknotami, które bywają zniszczone i automaty ich nie przyjmują, wyłączają się uznając, że są one fałszywe. Generalnie nie zauważyłem, by było więcej awarii niż zwykle - powiedział dyrektor MZK.

Kiedy zwróciliśmy uwagę, że Czytelnik DZ wymienił banknot, a także chciał zapłacić kartą, dyrektor odparł, że to raczej niemożliwe, bilety można kupić w wielu innych miejscach i nie powinno być z tym problemu.

Pasażerowie są jednak innego zdania. I trudno im się dziwić...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto