Policjanci nieustannie kontrolują przestrzeganie przepisów obowiązujących w związku ze stanem epidemii. Sprawdzają cel wyjścia lub wyjazdu z domu oraz to, czy piesi i kierowcy stosują się do nowych rygorów.
- Wobec osób lekceważących nowe prawo nie będzie pobłażania i muszą się one liczyć z surowymi konsekwencjami - informuje asp. szt. Roman Szybiak, oficer prasowy bielskiej policji.
Puste ulice, skwery, parki i bulwary w Bielsku-Białej i miejscowościach powiatu bielskiego to dowód na to, że mieszkańcy rozumieją zagrożenie epidemią i powagę sytuacji. Ale nie wszyscy. Policjanci kontrolując w Bielsku-Białej i powiecie bielskim tereny zielone i rekreacyjne pouczyli za wykroczenia ponad 30 osób i wystawili ponad 50 mandatów karnych. Sporządzili też kilkanaście wniosków o ukaranie do sądu przeciwko sprawcom wykroczeń.
- Tam, gdzie jest to możliwe, pouczamy i tłumaczymy istotę oraz cel nowego prawa. Osoby wyłamujące się z obywatelskiej solidarności narażają nie tylko siebie, ale również innych i będą ponosiły konsekwencje swoich nieodpowiedzialnych działań - podkreśla asp. szt. Roman Szybiak.
Policjanci mają świadomość, że codziennie pojawiają się nowe pytania i wątpliwości - czy mogę wyjść z domu, czy jest mi wolno coś zrobić?
- Nie pytajmy jednak, czy mogę coś zrobić tylko, czy muszę to zrobić. Czy muszę wyjść z domu, gdzieś pójść lub pojechać? Jeśli nie, to lepiej zostać w domu. Nie tylko dlatego, że za złamanie nakazu lub zakazu można zostać ukaranym dotkliwym mandatem karnym, ale przede wszystkim dlatego, że w ten sposób chronimy siebie i swoich bliskich przed niewidzialnym wrogiem, jakim jest koronawirus - wskazują mundurowi.
Sonda - Czy Polacy chcą amerykańskiej elektrowni atomowej w Polsce?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?